No właśnie, też mnie to dziwi i - przyznam - nieco irytuje. Gdyby Pani Małgorzata była 5 letnią dziewczynką to Gosia byłaby jeszcze na miejscu, ale nie w stosunku do dojrzałej kobiety. Nie wiem, skąd ten pomysł, ale jakoś dziwnie kojarzy mi się z amerykańską modą.
Ona grywa nie tylko w polskich filmach i posługuje się nazwiskiem Gosia Bobrow, dla obcokrajowców wymowa imienia Małgorzata może stanowić problem
Jak tak dłużej się zastanowić to podana przez Ciebie argumentacja może wydać się słuszna (z tą trudnością w wymowie), choć - nie chcę się czepiać, ale Gosia też łatwą w wymowie nie jest, ale może łatwiejszą, aniżeli Małgorzata. Co tego, że grywa nie tylko w polskich filmach (a może nawet przede wszystkim w tych zagranicznych) to oczywiście wiem :-).
Ostatnio w radiu mówiła, że jest, ze względu na zawód, Gosia, a nie Małgorzata, zwłaszcza, że mieszka w Australii.