na 2017 planowana jest premiera kolejnego samodzielnego filmu o Wolverinie. prawdopodobnie po tym Jackman porzuci rolę Wolverine'a. Nie jest jednak pewne, czy nie będzie miał cameo w X-Men Apocalypse i w filmie o Deadpoolu.
Jednak ta decyzja nie jest ogromnym zakończeniem. HJ od dawna mówił, że jego czas jako Wolverine powoli się kończy i przyznał, że planowany sequel Wolverine'a na 99% będzie jego ostatnim występem jako ten bohater.
Także to jest po prostu potwierdzenie tego, o czym od dawna mówił.

no dopiero w tym roku oglądałam te serie, wolverina i X-menów, wiec jakoś wydaje mi się że szybko rezygnuje...;/

to, że Ty dopiero to oglądałaś i się zapoznałaś się z tą serią nie ma żadnych podstaw, żeby uznać, że to 'za szybko'
film "X-Men" jest z roku 2000 - 15 lat temu - Jackman miał 32 lata.
w 2017, jeśli wtedy faktycznie wyjdzie planowany film o Wolverinie, rocznikowo będzie miał 49 lat.
łatwo policzyć, że będzie grał 1 postać w ciągu 17 lat. czy to szybko? nie sądzę. zwłaszcza, że już dziś jest aktorem, który najwięcej razy grał jednego superbohatera w serii filmów.

no ja to jak najbardziej rozumiem, po prostu wyraziłam jak to wygląda z mojej perspektywy i lekko nad tym ubolewam; rozumiem, że on młodszy nie będzie i też no 17 lat gra jedną postać, u nas można by mowić o zaszufladkowaniu, no ale dla mnie te 17 lat trwają 3 miesiące...

czas faktycznie leci szybko, to już piętnaście lat jak zobaczyłem, że HJ ma zagrać Volverina i pierwsze co mi przyszło do głowy to co to za koleś i skąd on się urwał. Odkąd zobaczyłem pierwszy zwiastun X-men już wiedziałem, że jest stworzony do tej roli. Ktoś kto go zastąpi będzie miał nie lada wyzwanie. To trochę jak zrobić Indianę Jonesa bez Harrisona Forda.

Co do Jackmana niestety ubolewam, ale stworzył według mnie bardzo dobrą kreację Wolverin'a i jak już wspomnieliście, bardzo długo go grał w filmach o mutantach. Co do Forda, to chyba nawet możliwe, że następną część zrobią z innym aktorem, ale nie wiem do końca. Nawet jeżeli tak będzie, to będę ciekawy jak im wyjdzie i będę trzymał kciuki, żeby piąty Indiana Jones był dobry :)