X-men był chyba jego pierwszym wielkim filmem i ostatnim.
Ostatnim bo rolę Wolverlajna będzie grał do końca życia (przepraszam za literówki jak się trafiły).
Wiesz niekoniecznie, podobno zdarzały się jakieś fajne filmy, których przyznaję nie oglądałam bo za bardzo lubię jego wcielenie Wolverina, żeby patrzeć na Hugh w jakiejś innej roli. Ale prawda jest taka, że dla młodych osób w sposób oczywisty kojarzy się tylko z tą rolą. To jednak nie oznacza że to jedyna dobra.