Jacek Braciak

8,0
37 895 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Jacek Braciak

Gdyby kręcono nową wersję Pana Wołodyjowskiego to Braciak byłby moim zdaniem idealnym kandydatem. Wzrost idealny no i ta niesamowita charyzma, której Zamachowskiemu ewidentnie w Ogniem i Mieczem brakowało.

rcheeP

Ja bym się Zamachowskiego nie czepiał. Jest wybitnym polskim aktorem. Niestety problem leżał w całym wykonaniu. Między starymi adaptacjami trylogii, a "Ogniem i Mieczem" jest prawdziwa przepaść pod każdym względem. Myślę, że chodziło o fundusze i presje czasu. Te stare były znacznie lepiej dopracowane, ale za komuny nikt się specjalnie nie martwił o zyski, więc można było poczekać i dłużej pracować nad filmem. Sama scenografia i charakteryzacja były na znacznie lepszym poziomie. Aktorzy wyglądali w tych strojach tak, jakby chodzili w tym na co dzień, jakby naprawdę byli tymi postaciami. W "Ogniem i Mieczem" wyglądają, jakby przyszli do roboty i nałożyli to na siebie. A przecież obsadzie nie można było niczego zarzucić. No może Żebrowski i Scorupco specjalnie się nie popisali, ale z pewnością nie zagrali źle. To jakiś dziwny paradoks, że od czasu upadku PRL, kiedy padła też cenzura i wreszcie można było pokazać historię taką, jaka była, a nie jaką chciała pokazać partia, nie powstał żaden dobry film historyczny, a przynajmniej takiego nie znam. Owszem, są takie filmy, jak "Generał Nil" czy "Róża", które są świetne, ale chodzi mi o film pokazujący jakieś ważne wydarzenie historyczne, z dobrymi scenami batalistycznymi. Znacie takie nakręcone po 1990? Chętnie obejrzę.

P.S. Może Braciak nadawałby się do roli Wołodyjowskiego, ale uważam, że wymieniony przez ciebie brak charyzmy nie jest wynika z braku umiejętności Zamachowskiego, a z tego, że cały film został kiepsko zrobiony.

kinomanpl

Ja również uważam że Pan Braciak świetnie nadawałby się do tej roli. A jeśli chodzi o "Ogniem i mieczem" to nie było wcale takie słabe, chociaż masz troche racji, niektórych rzeczy naprawde można by się w nim przyczepić. Moim zdaniem najsłabszą stroną tego filmu był właśnie Krzysztof Kowalewski, który w ogóle nie pasował do roli Zagłoby, do dziś mam żal do Hoffmana że wtedy 18 lat temu wybrał Kowalewskiego bo był sławnym aktorem, a nie (niestety nie żyjącego już dzisiaj) Jana Prochyre, który pomimo że zawsze był dość mało znany, był naprawde dobrym aktorem i idealnie pasował do roli Zagłoby. No ale teraz już trudno, nic nie poradzimy, wyszło tak jak wyszło a nie ma po co płakać nad rozlanym mlekiem... Pocieszające jest w tym wszystkim to, że mogło być o wiele gorzej, ponieważ Bohuna mógł grać Bogusław Linda a Rzędziana Cezary Pazura.

kinomanpl

Bo PRL nie padlo a tylko zmienilo nazwe. Przeciez u wladzy ciagle te same gemby co razem pili wodke w magdalence.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones