Najświeższe wspomnienie jego bardzo dobrej gry aktorskiej mam może nie z arcydzieła, bo z "Ojca Mateusza" (ser.2, odc.2, "Skarb"), którego to serialu oglądałem tylko ok.3 odcinków, ale spośród postaci akurat tego odcinka najbardziej zapamiętany mógł być właśnie on, grający rolę półlegalnego poszukiwacza skarbów. Napisano mu - co też nie jest zbyt częste w serialach - świetne monologi, partie dialogowe, ale zagrał je wiarygodnie - sceny z jego udziałem mogłyby być włączone do jakiegoś pełnometrażowego filmu obyczajowego lub kryminalnego. ...Ta fizjonomia, ta swoboda w graniu szemranego typka, dykcja w sam raz, nie nazbyt uczona, ta genetyczność człowieka z półświatka... W Hollywood kupiono by go na pniu.