Jason BiggsI

Jason M. Biggs przyszedł na świat 12 maja 1978 roku w niewielkiej miejscowości, Pompton Plains, we wschodnim wybrzeżu (stan New Jersey). Jego ojciec, Gary Biggs jest menadżerem morskiej, a matka, Angela Biggs - pielęgniarką. Jason ma dwie siostry: Heather (1972) z zawodu poborca podatkowy i Chiarę (1980). Młody Biggs zaczął występować w licznych reklamówkach, w wieku 5 lat. W 1991 wziął udział w sitcomie pt. "Drexell's Class", ale po pierwszym sezonie został on zdjęty z emisji. Tego samego roku Jason zadebiutował na scenie Broadwayu u boku Judd Hirscha w sztuce "Rozmowy z moim ojcem". Dzięki tej roli 13 letni wówczas aktor został nominowany do nagrody Emmy jako najlepszy młody aktor w dramacie. Po skończeniu liceum w 1996, studiował przez krótki czas na Uniwersytecie w Nowym Jorku i Stanowym Uniwersytecie Montclair w New Jersey, ale szybko porzucił studia na rzecz aktorstwa. W 1997 wystąpił w telewizyjnej produkcji "Camp stories", ale sławe uzyskał dzięki głównej roli w przebojowej komedii młodzieżowej pt. "American Pie" (1999). Film zarobił w samych USA ponad 100 mln $. Popularność Biggsa wzrosła gwałtownie i posypały się liczne scenariusze - zagrał m.in. w "Dziewczyny i chłopaki" (2000), "Frajer" (2000), "Twarda laska" (2001), poprowadził także galę wręczania MTV Movie Award (200). ale sukces komercyjny odniósł dopiero w drugiej części przebojowego "American Pie". Sequel okazał się jeszcze większym hitem, który tylko w pierwszy weekend wyświetlania zarobiła ok. 45 mln.$. Dzisiaj Jason Biggs jest jednym z popularniejszych aktorów młodego pokolenia. Miejmy nadzieję, że zobaczymy go wkrótce w roli na miarę tej jaką odegrał w 1991 w "Rozmowy z moim ojcem".

Jason Biggs(ur.12 maja 1978 roku) zaczął występować w wieku 5 lat. Grał w reklamach i dostawał rolki w filmach. Przełom nastąpił w 1999 r., kiedy otrzymał główną rolę w komedii "American Pie". Od tamtej pory zagrał jeszcze w dwóch "szarlotkowych" częściach.Teraz występuje w filmie Woody'ego Allena "Życie i cała reszta". Biggs uwielbia snowboard i rower, a nie znosi...jabłecznika.