Jeszcze Michael Fassbender się łapie bo podobny z postury do wyobrażenia jakie mamy po grach ;-).

A co sądzisz o Hugh Jackmanie na Geralta ?

Chyba też by pasował ale Russel, Jason i Fassbender pasują mi bardziej :-)
Russel Crowe był moim pierwszym i najmocniejszym marzeniem jako Geralt gdy usłyszałem o nowej wersji od Netflixa. Zarówno on i twój Jackman mają tą zaletę że dojrzały wiek nie byłby chyba dla nich przeszkodą :-)

Myślę że amerykańskich aktorów jest bardzo wielu, którzy mogliby się sprawdzić w roli Geralta a polskich ROZPOZNAWALNYCH już nie :-) Z polskich w miarę pasowałby mi Marek Bukowski, Tomasz Kot, młodszy Mirosław Baka czy Piotr Stramowski (razem z Fassbenderem przypomina mi fizycznie tego Geralta jaki jest w grach). Dorociński już jakoś mniej pomimo iż go cenię. Jason Momoa ze wszystkich amerykańskich aktorów, których bym widział (a jest ich sporo) ma taką zaletę że jako jedyny ma 30 lat a takiego kogoś szuka Bagiński.

Wydaję mi się że ani jednak on z Crowem i Fassbenderem czy Jackmanem szans nie mają i Bagiński postawi na jakiegoś początkującego aktora, który póki co grywa ogony w telewizyjnych produkcjach.

Muszę napisać jeszcze że Mads Mikkelsen nie pasuje mi tak jak niektórym ;-). Wydaję mi się że ten szał zawdzięcza on w dużej mierzę słynnemu zdjęciu w białych włosach. Lubię go ale bardziej bym go widział jako Vilgefortza albo inny tego typu charakter.

A Chris Hemsworth w Łowcy i Królowej Lodu zrobiono z niego Geralta http://1.fwcdn.pl/ph/47/21/684721/627217.2.jpg tylko włosy przefarbować na biało i gitara :)

Momoa ;-)

http://images.gildia.pl/_n_/film/publicystyka/kto-zagra-wiedzmina/1-580.jpg

A spójrz na ten cosplay. Podobny tu do Momoy. Fajnie jakby tak Geralt wyglądał w serialu.
http://i.imgur.com/M2RvXOZ.jpg

A to serial produkcji Netflixa w którym Momoa gra zabijakę. Wsłuchaj się w jego głos i grę. Może nie wszystko stracone i zobaczę go z dwoma mieczami na szlaku szukającego Ciri i walczącego z Vilgerfortzem ;-)

http://www.youtube.com/watch?v=wyyeShtDXM4

Cudownie, że Netflix robi Wiedźmina. Odkąd się o tym dowiedziałam jestem podekscytowana, że po naszej rodzimej produkcji może powstać porządny serial o przygodach Geralta. Zaliczyłam wszystkie produkcje związanie z Wiedźminem (tak mi się wydaje :)) łącznie z musicalem w Baduszkowej :) Oczywiście w gronie przyjaciół dyskutujemy nt aktora, który miałby się wcielić w rolę głównego bohatera. Ale kurcze Momoa mi tutaj jakoś nie pasuje - zbyt pełne usta :) Może i wyda się wam to dziwne, ale jakoś nie pasują mi do Geralta. Generalnie ciężko mi dobrać znanych aktorów - Jackman byłby super - może nie wyglądem (jako tleniony blondyn??:) ale jako Wolverine pasuje charakterem (pasowałby na Thorgala:)). W sumie to nie wiem, mam nadzieję, że Bagiński wybierze dobrze i że serial zrobi furorę :)

Myślałem że szukają kogoś w okolicach 50 lat nie 30 lat.

Geralt miał w książce na początku około 30 lat i gdzieś czytałem że Bagiński powiedział że w takim wieku będzie szukał aktorów przez co Mikkelsen został wykluczony. No i mój Russel z Fassbenderem też :-( ale jest nadzieja na Momoe ;-) W dodatku chyba nie będzie się domagał tak dużych pieniędzy bo nie jest jeszcze gwiazdą na miarę Crowe'a i Fassbendera. Boję się tylko jak Polacy zareagowaliby na jego wrodzoną opaleniznę z rodzimych Hawaii.

Ostatnio myślałem o Scocie Eastwoodzie na Geralta .