powrót do forum osoby John Barrowman 
Właśnie o tym pisałam wczoraj z kimś na innym wątku :) I o jego rzeczonym mężu, który w wieku 50 lat !! wygląda tak http://instagram.com/p/YjPd2tPmCz/ :)
no nie!!!! teraz to myślę że John rzeczywiście podróżuje w czasie wraz z mężem :D świetnie wyglądają! Bardzo go lubie, jak z Davidem tennantem wygłupiali się razem na planie Doctora Who to myślałam że padnę ze śmiechu :D
Że co??? On ma 50 lat? No to sobie jaja ze mnie robicie teraz.... Swoją drogą w to, że John ma 45 też nie wierze.
Jak przegrzebiesz zdjecia pod tym linkiem (jakos tam mozna, ja to co prawda ukradlam od kogos, ale ogladalam sobie reszte) to zdjecie jest chyba nawet robione w jego 50 urodziny :) Skubaniec, nie? :)
It is Highly Illogical, but i love Mr Spock ^^
Trzymają się skubańce, co racja to racja :) Co szczęśliwy związek robi z człowiekiem :)
Ja jestem od nich młodsza, ale nie odważyłabym się opublikować swojego zdjęcia chwilę po przebudzeniu :D Albo i przed takowym :) http://instagram.com/p/aa_dH8PmIa/
Jak można Spocka nie kochać!! Nikt nie pobije Nimoya, za milion lat, nie ma szans, ale ten nowy go nie kompromituje (scenarzyści trochę się wygłupili).
Ale właśnie dlatego są słodcy. Ja jakbym miała kogoś kto mnie szczerze i prawdziwie kocha, to nie wstydziłabym się dodawać takich zdjęć. O ile oczywiście mój partner by się zgodził, no i nie uwłaczałyby mi w jakiś sposób. A te ich zdjęcia są zwyczajnie cudowne :)
Jakoś wciąż nie mogę obejrzeć nic poza TOS i filmami z nim związanymi. Nie mogę się przestawić na innych aktorów... Warto?
Nie o wstyd mi chodzilo. Nie sadze, zeby Barrowman ogarnial to uczucie :) jest ze wstydu wyjalowiony :) To ekshibicjonista, odpowiada na kazde pytanie i pokazuje w zasadzie wszystko. Jego partner przez 20 lat albo zdazyl sie przyzwyczaic, albo jest taki sam. Zreszta moim zdaniem to jest super, wstyd nas niepotrzebnie ogranicza.
Chodzilo mi natomiast o milosc wlasna. Czlowiek po przebudzeniu, zwlaszcza w pewnym wieku, nie prezentuje sie na ogol najlepiej, takie zycie. Ci dwaj tego problemu nie maja. Barrowman to bardzo ladny czlowiek, jednak to, co widzimy na ekranie to efekt godzin makijazu, a ten moze fajnie odmladzac. Takie zdjecia prywatne pokazuja natomiast, ze akurat on, w wieku 46 lat, potrzebuje rano grzebienia, golenia i moze leciec grac amanta :) To jest niezwykle :) I na dodatek obydwaj tak maja, a to juz cholernie niesprawiedliwe :D
Ze Star Trekow tez widzialam tylko TOS. Probowalam Next generation, ale po co komu ST bez Spocka :) Wydawalo mi sie, ze nie lykne nikogo innego poza Nimoyem, wiec pierwsza kinowa czesc sobie darowalam. Jednak druga czesc obejrzalam ze wzgledu na Cumberbatcha i na prace i musze przyznac, ze ten Quinto jako Spock daje rade. Gdzie mu do Mistrza, ale jest naprawde ok. Nadrobilam tez pierwsza czesc. Scenarzysci mogli sobie darowac watek romansowy, zwlaszcza miedzy tymi postaciami, ale niech i bedzie :) Obejrzyj.
"Takie zdjęcia prywatne pokazują natomiast, ze akurat on, w wieku 46 lat, potrzebuje rano grzebienia, golenia i może lecieć grac amanta :) To jest niezwykle :) I na dodatek obydwaj tak maja, a to już cholernie niesprawiedliwe :D " On to nawet po 60 będzie mógł dla mnie grać amanta ;) A najbardziej niesprawiedliwe jest to, że zamiast się jakoś podzielić sobą między nami, to te dwa cudy wiecznej młodości postanowiły się zakochać akurat w sobie :D
Ja też próbowałam TNG i też nie dałam rady. Właśnie jestem ciekawa tego "innego" Spocka, więc może obejrzę :)
Moja ukochana Carol Burnett (trzykrotna mężatka, w tym z facetem ze 20 lat młodszym od niej) występowała kiedyś w jakimś brytyjskim talk show w stylu siadają baby i gadają o życiu. Akurat temat był o tym czy Bóg jest kobietą, tak sobie klepały. Na co Carol powiedziała, że może kiedyś w to wierzyła, ale wtedy Barrowman przyprowadził do niej na kolację swojego faceta. Wtedy uznała, że Bóg jest starym złośliwym homo, który kobiet nienawidzi :) Dogadałabyś się z nią widzę :D
W nowych ST pojawia się też oryginalny Spock, tylko starawy trochę już :)
Jeżeli wierzyłabym w Boga to pewnie miałabym takie same przeświadczenie ;)
Narobiłaś mi smaka na te filmy, idę oglądać :D
To w sumie wiadomosc bez znaczenia, ale tak nawiazujac - Barrowman dzisiaj bierze/wzial slub ze swoim partnerem w Kalifornii, ktora wlasnie wyrokiem sadu zniosla roznice miedzy malzenstwem jedno i dwuplciowym.
To nie jest wiadomość bez znaczenia, to jest bardzo miła wiadomość :) Taka iskierka naiwnej wiary, że ludzie jednak wierzą w zwykłą miłość bez wyznaczonych płciowych granic.
P.S. Czyli John dotrzymał słowa jak mówił, że gdy tylko będzie to możliwe to weźmie "normalny" ślub ze Scottem :) Yay!
Jeżeli obiecał, to się wywiązał :D Sądząc po wyglądzie w czasie ceremonii, zrobili to dla zasady, żeby pokazać hejterom... I dobrze! http://blog.zap2it.com/pop2it/john-barrowman-married-scott-gill.jpg
Nawiasem mówiąc, przygotowywaliśmy notatkę na ten temat w pracy wczoraj. Nasz spec techniczny wykrzywił się i coś wymamrotał o moralności, że fuj. Kolega zapytał co mu to przeszkadza. Odpowiedział, że związki homo oparte są tylko na zabawach i na bzykaniu się, a chcą korzystać z tych samych praw co prawdziwe małżeństwa, które są prawdziwym zobowiązaniem. Zanim zdążyłam powiedzieć co o nim myślę, objawił się szef, który przypomniał mu, że Barrowman i Gill są parą od 20 lat, a techniczny w wieku 40 lat jest po dwóch rozwodach, obu spowodowanych tym, że nie umiał utrzymać interesu w spodniach. I kto tu jest prawdziwym małżeństwem, które wie co to zobowiązania?
Tak właśnie najczęściej wyglądają te "argumenty" przeciw... Tak on sam mówił, że zrobi to choćby dla zasady. Jest z nim piękny wywiad, gdzieś na youtube jak właśnie wspomina o hejterach itp :)
Mam jakiś gejowski tydzień :) I cały krąży mi wokół tego tematu na filmwebie :D
Teoretycznie zajmuję się prawdziwym kinem i absolutnie filmami, a nie plotkami, ale w dobie urlopów usłyszałam: "Przynajmniej wiesz kto to są ci ludzie z twarzy, więc możesz w plotkach o nich pogrzebać przez tydzień czy dwa". No mogę, ostatecznie, chociaż się trochę brzydzę :)
Najpierw pisałam notkę o ślubie Barrowmana, a dzisiaj kazali mi sporządzić notkę biograficzno-plotkarską o Zacharym Quinto, czyli nowym Spocku. Okazało się, że facet jest gejem i to w dość szczęśliwym, choć krótkim relatywnie związku :) Nie ma to znaczenia, ale jakoś podejrzanie łatwo mu wybaczyłam niebycie Leonardem Nimoyem :) Mam chyba słabość do uczciwych gejów. To wymaga dużo odwagi, a szacun dla nich, jeżeli mimo ujawnienia orientacji robią karierę.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
