Bo nie został o to w ogóle poproszony przez Moffata :/ John osobiście bardzo chciałby wziąć w tym udział, sam wiele razy to podkreślał.
A może to tylko taki trolling Moffata i JB zrobi nam niespodziankę pojawiając się w rocznicowym odcinku? Jest na to jakaś szansa, czy już na bank wiadomo, że nic z tego nie będzie?
Ejj to by było świetne! Może są w zmowie ];> No cóż, jak na razie naszym jedynym dowodem na to, że John nie wystąpi w tym odcinku są tylko jego własne oświadczenia. Sam Moffat chyba nigdzie o tym nie mówił (a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo).
A widział go kto kiedy u Moffata? Moffat to taka gadzina, że jak kogoś nie lubi, to go tępi, stara się publicznie i spektakularnie. Najpierw wbił nóż w plecy Davisowi i Collinsonowi. Nie to, że znam to specjalnie blisko, tyle ile każdy przeciętny Brytyjczyk, ale śmierdziało to na kilometr. Paskudne.
Fajna była wojna między nim a Freemanem, kiedy ten ostatni został zatrudniony w Hobbicie. Moffat chciał pokazać całemu brytyjskiemu światu filmowemu kto tu rządzi i zmusić Freemana do rezygnacji. Się przeliczył, bo po pierwsze: Warner Bros tupnęło przeciwko niemu, a jak Warner Bros tupie to już należy się nad sobą zastanowić (oni prawie nigdy się nie wtrącają), po drugie BBC powiedziało, że jeżeli przez niego zawalą się kolejne sezony Sherlocka, to on może zacząć się pakować, bo jego osobiste uprzedzenia i obsikiwanie terenu już jest denerwujące. Musiał po sobie uszy położyć, co mu się nie spodobało.