naprawdę, w pewnym momencie oglądając tego beznadziejnego Ostatniego Jedi dałem się oszukać. Wygląda na to, że jestem naiwny, ale już myślałem, że ten fascynujący bohater i ten cały zafajdany wątek się skończą. To byłoby jakieś marne bo marne ale jednak pocieszenie. No, ale niestety - równie durna bohaterka wywaliła tą nadzieję w piździec. Nosz kur** a dałbym wtedy 1 gwiazdkę więcej temu filmidłu....