Mija właśnie rok od dodania powyższego beznadziejnego komentarza, więc pomyślałem, że zabawnie będzie się na ten temat wypowiedzieć, bo tak żałosnego tekstu od dawna nie widziałem.
Jeden z najwybitniejszych reżyserów wszechczasów a facet wychwala Jego rolę w "Hobbicie". Coś wam powiem. Niezapomniane to są Jego filmy. "Sokół Maltański", "Afrykańska Królowa" i wiele innych. A rola w "Hobbicie"? Cóż, może był fanem Tolkiena, może nigdy wcześniej nie podkładał głosu w kreskówce i uznał to za fajną zabawę, a może po prostu lubił się "prostytuować". W każdym razie, to napewno nie jest to o czym powinniśmy pamiętać.