Został wybrany do Roli Peeta Mellarka w Igrzyskach Śmierci (The Hunger Games). Jestem
ciekawa jak zagra blondyna o błękitnych oczach. Mam nadzieję, że sobie poradzi, chociaż
zupełnie inaczej wyobraziłam sobie tę postać.
http://www.hungergamestrilogy.net/2011/04/hunger-games-movie-official-press-rele ase/
A co za problem przefarbować włosy i nosić niebieskie szkła kontaktowe. Wygląd nie jest tak ważny, ważniejsze są umiejętności.:D
Też sobie inaczej wyobrażałam postać Peety, ale z drugiej strony skoro z pośród tylu dobrych aktorów wybrani akurat jego to coś znaczy, widocznie musiał zrobić wrażenie na twórcach. :) A to dobrze że nie biorą pod uwagę tylko podobieństwo do postaci, ale umiejętności aktorskie , wydaje mi się że nie mamy o co się obawiać =).
Kurde..Peeta to moja ulubiona postać z książki a oni mi takie rzeczy robią..;(
Nie lubię go i kompletnie mi tam nie pasuje.Najbardziej chciałabym aby landon liboiron zagrał Peete..No ale cóż. ;/
A mnie osobiście nie pasuje cała obsada. I w ogóle nie jestem zadowolona, że robią ekranizację. Zrobi się pewnie podobne zamieszanie co wokół Zmierzchu i wyjdzie z tego jedna wielka papka. ;/
To będzie najgorsze jak spaprzą film :(
A ten gościu wygląda jakby ktoś mu twarz żelazkiem rozjechał.
ja tam widziałam go w Zathurze i nie mam nic przeciwko. Włosy mogę przefarbować, choćby na ciemnego blondyna, a szkła kontaktowe to też nie problem. Z drugie strony, o ile dobrze pamiętam, Harry Potter w książce miał zielone oczy, a Radcliff ani razu nie nosił szkieł w filmie.
Dan nie nosił szkieł kontaktowych, bo ma na nie uczulenie. Kiedy zaczynali nagrywać pierwszą część Harry'ego próbował z nimi grać, ale strasznie szczypały go oczy, więc dali spokój. Mam nadzieję, że z Joshem nie będzie takiego problemu, bo te błękitne oczy Peety miały zawsze jakieś szczególne miejsce w moim serduszku. :D
Oglądałam kilka filmów z jego udziałem. Gra dobrze, nie narzekam, ale na Peetę, to on mi nie pasuję. Zdecydowanie, nie. W głowie mam zupełnie inny obrazek bohatera glodowych igrzysk... no ale coz, kazdy ma inna wizje :( Zobaczymy, czy sprosta zadaniu. Moze sie mile zaskocze? Kto wie? :D
A mi on właśnie bardzo pasuje, nie jest jakiś super przystojny, ale ma dużo uroku, taki chłopak z sąsiedztwa, czyli tak jak wyobrażałam sobie Peetę. A po charakteryzacji nawet go nie poznacie ;) Moim zdaniem bardzo się nadaje, obejrzyjcie z nim kilka wywiadów, a sami się przekonacie. Już się nie mogę doczekać, jak zacznie grać syna piekarnika szaleńczo zakochanego w głównej bohaterce, mam nadzieję, ze będzie dużo chemii :D Ciekawe też jak będzie wyglądać w Kosogłosie, taki brutalny i agresywny, bo z wyglądu taki milutki i sympatyczny się wydaje.
Na początku, zobaczywszy wreszcie, kto będzie grał Peetę, usta mi się wykrzywiły, jakbym najadła się cytryn. Potem stwierdziłam: "Dam facetowi szansę". Pooglądałam zdjęcia, filmy, filmiki. Efekt tego był taki, że zaczęłam mimowolnie utożsamiać postać z książki z tym aktorem. Nie wiem sama, jak to wytłumaczyć, ale Josh ma w sobie coś takiego ciepłego... wzbudza we mnie podobne uczucia, jakie towarzyszyły mi podczas czytania książki we fragmentach z Peetą. Zgadza się praktycznie wszystko, oprócz tych nieszczęsnych blond włosów. Nie wiem, jak Josh wyglądałby w tym kolorze, ale osobiście uważam, że przydałoby się zmienić go w blondyna. Trzymam za niego kciuki, bo facet ma coś takiego w sobie, co przyciąga uwagę.
Dokładnie, uroda to nie wszystko, ważne, żeby chłopak utożsamiał się z postacią i wykorzystał w pełni swój talent aktorski. Zobaczycie, że jeszcze rozkocha w sobie miliony fanek. Jest strasznie sympatyczny i nie się go nie lubić . Obejrzyjcie sobie jego wywiad w Lopez night czy coś takiego, uśmiech nie schodzi z twarzy, Josh ma to coś :DD
Josh ma to coś, chociaż nie tak wyobrażałam sobie Peete, ale wiadomo, każdy ma swój ideał. Nie skreślam go, aktorem jest dobrym, więc poczekamy zobaczymy.