Jestem po spektaklu "tramwaj zwany pożądaniem" w teatrze Ateneum... Co ta Pani tam wyprawia jest godne żeby jechać do stolicy z jakiegokolwiek miejsca w kraju. Sztuka przytłaczająca, moim zdaniem bardzo ciężka, ale po tym widowisku nie da się o niej zapomnieć. Słowo "dramat" nabiera nowego znaczenia, a to dzięki jej kreacji, której nie da się zapomnieć.
http://teatrateneum.pl/?p=12264