tylko sam Kazimierz pewnie artystą by się nie nazwał.

No trochę się mylisz w jego pojmowaniu chodzi o to czy jest się luksusową dziwką czy taką która da dupy za 5 zeta ( czyt. dzisiejsze komercyjne gwiazdki które nie umieją nawet śpiewać ale robić laskę ), o to fragment wywiadu w którym wypowiada się na ten temat:

Machina: Czy pisząc piosenkę "Wszyscy artyści to prostytutki" myślałeś, że kiedyś sam przez niektórych zostaniesz do nich zaliczony
Kazik: Od początku mówiłem, że wszyscy - łącznie ze mną - artyści to prostytutki. To jest piosenka dotycząca natury zawodu, powołania artysty. Jako artysta też się zaliczam do prostytutek. Tylko ja się uważam za tę lepszą prostytutkę. Taką call girl na telefon. Są artyści i prostytutki, którzy spełniają wszelkie zachcianki klienta i są tacy, którzy wprowadzają swojego klienta w świat mu nieznany. Czytałem artykuł o specjalnej sieci prostytutek w Hollywood, które za bardzo duże pieniądze potrafią z klienta wyciągnąć 40 orgazmów w ciągu nocy. To dla mnie rzecz jak z kosmosu, ale podobno tak było. I ja bardziej czuję pokrewieństwo z takimi prostytutkami niż z tymi z "Pigalaka".

Źródło: www.staszewski.art.pl

Dokładnie! Jestem wielkim fanem zarówno Grabaża, jak i Kazika, ale to ten drugi uczestniczy chyba w czterech, czy pięciu grupach (Kult, Kazik, El-Dupa, KNŻ i Bóg wie co jeszcze) i każdy z tych zespołów jest zajebisty. Ktoś o Kaziu powinien kiedyś zrobić film!!!!

"Dokładnie! Jestem wielkim fanem zarówno Grabaża, jak i Kazika" A ja Kukiza.