Krzysztof Krauze

8,0
954 oceny pracy reżysera
powrót do forum osoby Krzysztof Krauze

Krzysztof Krauze zmarł. Niech spoczywa w pokoju i cieszy się razem ze Świętymi w Królestwie Bożym. Za "Mojego Nikifora" dziękuję!

Elof

Za "Dług" i "Plac Zbawiciela" dziękuje. [']

Elof

Za "Papusze" dziękuję.

Elof

Bardzo mi smutno. Dziękuję za "Gry Uliczne", "Dług" i "Plac Zbawiciela". Spoczywaj w pokoju.

Elof

Bardzo mi przykro.
Dziękuję za wszystkie.

Elof

Wielka strata. Świetny reżyser, ciekawy człowiek. Wiedziałam, że jest chory, ale nie sądziłam, że jest aż tak źle...

nadiaaaa

Podobnie ja. Zaskoczenie.

użytkownik usunięty
Elof

Zdzisław Pietrasik:
To Krzysztof Krauze w filmie „Dług” jako pierwszy pokazał zło, które nam zagraża w nowej rzeczywistości. Minęło zaledwie parę lat nowej Polski, wszystkim się zdawało, że skoro „jesteśmy wreszcie we własnym domu” – jak patetycznie pisał poeta – to będzie nam w nim przyjemnie, ciepło i będziemy się nawzajem szanować. „Dług” zakłócił ów błogostan, pokazując, że w życiu każdego z nas może nagle zjawić się zło, które może mieć twarz granego przez Andrzeja Chyrę gangstera – jak w filmie – ale także zupełnie inną postać. W „Placu Zbawiciela” piekłem okazało się życie rodzinne, przemoc symboliczna, ale też całkiem fizyczna wobec najbliższych.
Krauzemu udała się rzecz niesłychana, był bowiem moralizatorem, który nie moralizował. W każdym razie siedząc w kinie, nie odczuwaliśmy takiej presji. Dopiero kiedy zapalały się światła, kiedy wracaliśmy do swego świata, pytania z ekranu zaczynały nie dawać nam spokoju. Także w wywiadach, których Krauze udzielał niewiele, nie przyjmował pozy typowej dla naszych twórców operujących w rejonach zarezerwowanych dla geniuszy. Był skromny, precyzyjny, dokładnie wiedział, co chce powiedzieć. Nie pouczał, nie wymądrzał się, nie wywyższał. Był skromnym geniuszem, choć na pewno żachnąłby się, czytając ten epitet, nie lubił przecież wielkich słów.
Jeżeli mówił coś istotnego o istocie tworzenia, to nie w wywiadach, lecz w filmach poświęconych autorom wyjątkowym, odrębnym, funkcjonującym poza oficjalnym obiegiem. Takimi jego bohaterami byli Nikifor (w genialnej roli Krystyny Feldman) i Papusza (wspaniale odtworzona przez Jowitę Budnik). Dlaczego wybrał właśnie ich? Może mimo uznania i licznych nagród, wśród których był Paszport POLITYKI, czuł się trochę artystą odmieńcem, nieprzystającym do obowiązujących standardów? Na pewno miał podobną wrażliwość. W każdym razie doskonale swych bohaterów rozumiał, dawał im coś z siebie, i pewnie coś też brał od nich.
Bez Krzysztofa kino polskie będzie uboższe, smutniejsze. Będzie go nam brakować. To nic, że nie pokazywał się już od dawna, ale zawsze mógł się przecież pojawić, choć raczej nie na kolejnej gali. Ze swym lekko ironicznym uśmiechem, z życzliwością, z jaką traktował także dziennikarzy.

Elof

Smutne. Twórca wspaniałych filmów.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones