Lupita Nyong'o

Lupita Amondi Nyong'o

7,5
15 164 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Lupita Nyong'o

Nie potrafię zrozumieć zachwytu grą aktorską tej Pani a tym samym uhonorowania jej kreacji Oskarem. Z filmu "Zniewolony" pamiętam...piękne białe zęby i nic więcej. W gronie nominowanych nie brakowało lepszych i wybitniejszych aktorek. Uważam, że nagroda powinna powędrować do June Squibb za "Nebraskę" albo do Juli Roberts za "Sierpień w hrabstwie Osage".

tasiorek19

Akademia powinna dodać jeszcze jedną kategorię: Trzecioplanowa rola żeńska i tam powinna się znaleźć.
A to dlatego, że w Zniewolonym tyle było scen z tą Panią, że pożal się Panie Boże.
Akademia nagrodziła aktorkę za parę scen w filmie. Nie mam porównania co do innych nominowanych aktorek , bo jeszcze nie widziałem tych filmów:)
Jednakże uważam, że Oskar powinnien polecieć w ręce aktorki co trochę więcej zagrała.

lukasz12548

Ja tez nie wiem dlaczego i za co ale Oscarów już dawno nie poważam więc w sumie wybrali prawidłowo ;)

lukasz12548

A jakie to ma znaczenie, ile grała? Krótko? Ok, i co z tego? A Judy Dench? A Anne Hathaway? Anthony Hopkins? Krótkie występy nagrodzone Oscarami. Nie liczy się ilość, ale jakość. Choć prawdą jest, że nie zasłużyła na Oscara.

Mr_Myers

No tak, nie liczy się ilość, ale jakość. Zgadzam się.
Ale niedługo akademia wpadnie w skrajność i będzie przyznawać Oscary za dwie sceny w filmie, bo były świetne.
Niech stworzy odpowiednią kategorie:)

lukasz12548

Judy Dench w "Zakochanym Szekspirze" miała bodajże tylko jedną scenę. Anne Hathaway też dwie albo trzy, no, może cztery. Ja rozumiem, o co ci chodzi, ale czasem jest tak, że nawet w tak niewielkich fragmentach aktorzy potrafią wspaniale zatracić się w swojej roli.

lukasz12548

Anthony Hopkins dostał Oscara za rolę pierwszoplanową, a w "Milczeniu owiec" pojawiał się chyba jeszcze rzadziej, niż Lupita (a w każdym razie porównywalnie).
No i z tego co pamiętam, to Beatrice Straight pojawiła się chyba tylko w jednej scenie w "Sieci", a dostała nominację.
I jeszcze Holly Hunter w "Firmie" była co najwyżej kilka minut na ekranie.

Tak więc nie za chwilę, a kilkadziesiąt lat temu Akademia podjęła decyzję, że będzie mieć gdzieś, w ilu scenach wystąpisz, o ile wystąpisz dobrze.

NickError

No to świetnie.Teraz czekać aż zostanie obdarowana rola Oscarem za jedną scenę "kolesia, który sikał przed wejściem" w jakiś dobrym filmie.
Akademia znalazłaby dowód, że rola jest wyśmienita po idealnym siku, ponieważ było to unikatowe, a i aktor wczuł się w rolę.

Rozumiem, że czasami warto dać Oscara aktorowi, który mało był na ekranie, ale z Lupitą trochę przesadzili, bo to nie było czymś wielce wspaniałym.
Takie jest moje zdanie.

lukasz12548

Czytam twoje wypociny i nie wiem o co Ci chodzi. Dziewczyna zagrałą dobrze swoją rolę, a wręcz wybitne w niektórych scenach. Idealna rola drugoplanowa. Bo wiesz.. drugi plan może oznaczać też 3ci albo 7my. Ważne że ktoś kto nie dostał milionów zagrał tak, że przyćmił pozostałych.

_therion

Problem w tym, że Lupita nie przyćmiła kogokolwiek. Ot, była zagrała i koniec. Jej popisy w żadnym wypadku nie zasługują na takie pasmo pochwał jakie zebrała za swoją rolę. Oczywiście nie neguję jej, bo zarysowała sytuację bohaterki poprawnie ale na pewno nie lepiej niż lwia część tegorocznych nominowanych. Sarah Paulson też zagrała dobrze w "Zniewolonym" osiągając pułap podobny do Nyongo, ale takiej szopki to w okół niej nie było. Ba, pokuszę się o stwierdzenie że wypadała w roli Pani Epps o wiele bardziej przekonująco niż omawiana przez nas aktorka i jej Patsey.

lukasz12548

Faktycznie nie liczy się ilość a jakość. Ale w tym przypadku nie widzę ani ilości ani jakości. Jeśli nie miałeś okazji zobaczyć pozostałych nominowanych kreacji - gorąco polecam zwłaszcza te, które wymieniłam. Cieszę się, że nie jestem odosobniona w swojej opinii.

tasiorek19

Nagrodzenie Lupity Oscarem jest największym nieporozumieniem tegorocznego rozdania. Dziewczyna nie zagrała źle, ale nie zagrała też fenomenalnie. Jeżeli o mnie chodzi to prym wiodła w tym roku Roberts, a zaraz za nią Squibb. To że, któraś z nich nie wygrała jest czystą szopką. Julia dała taki pokaz w Sierpniu w hrabstwie Osage, że zrównała się z samą Meryl Streep, co nie jest łatwym zadaniem.

tasiorek19

Oskary tak jak nobel już dawno nic nie znaczą.

użytkownik usunięty
tasiorek19

Dla mnie Oscar dla niej to oznaka rasizmu... względem białych kobiet! i tyle w temacie...

Jak dla mnie drugoplanowe role kobiece są po prostu beznadziejne nie wiem za co je dostają takie aktorki jak Anne Hathaway, ta tutaj i wiele innych

tasiorek19

w ramach zadośćuczynienia za dawną dyskryminację czarnoskórzy aktorzy zaczęli być faworyzowani

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones