Dopóki nie zaczął robić z siebie głupka z prostakiem Wojewódzkim, dopóki po prostu był
aktorem. Sprawiał wrażenie mądrego gościa, a okazało się że to kolejna mainstreamowa
marionetka dająca twarz temu kto da więcej. Podobnie jak ojciec na starość, który jakieś
tetryczne skargi na życie powypisywał w swojej książce (nie prawdziwe po głębszym
zastanowieniu), tak i ten od małego zaczyna robić głupoty. Poza tym niezbyt podoba mi się
jego głos.