Uważam, że on naprawdę nie umie grać, a jako komediant powinien bawić widza. Przyglądam się jego rolom i mimo usilnych starań, widzę tylko osobę, której ojciec załatwił rolę, a nie postać, którą stara się zagrać. Jest drewniany, słabo pokazuje emocje, uczucia, nie wczuwa się w grę... Podobnie jak jego tatuś, który nie wiadomo po co znalazł się w "Seksmisji" i w "Kilerze". Po prostu jako aktorowi mu nie wierzę. Jednemu i drugiemu.