Zgadzam się z tym! Czasami oceniam film jako dobry, bo ma dobry scenariusz, ale zdjęcia i obsada są mizerne. Czasami jest odwrotnie- film ma mało interesujący scenariusz, ale nadrabia innymi walorami. To powinno być wyszczególnione.

Dla większości osób ten styl oceniania punk po punkcie byłby zbyt skomplikowany. To oceniający ma instynktownie wiedzieć jakie miał odczucie po filmie, a swoją ocenę zaargumentować w dyskusji jeśli zechce. Tak to widzę i obecny sposób oceniania

Oddzielenie osoby od jej dokonań filmowych byłoby sensowniejsze ale nadal to byłaby zbyt skomplikowana opcja. W myśl powiedzenia że prywatnie wszyscy aktorzy to k...y chyba zbyt wielu z nich dostawałoby fatalną średnią, a ci o nieco lepszej postawie mieli by obniżaną ocenę tylko za to że stoją wyżej od czyjegoś idola. Więc koniec końców zmiany sensu za bardzo nie mają.

Co w tym skomplikowanego? To byłby dobry pomysł, nadal uważam, że zminimalizowałoby to ocenianie aktora patrząc na jego życie a nie na talent. Bo to chore.

Idiotów nie wyeliminujesz. Jak ktoś będzie chciał mu dać 1 za "Pokłosie" to i tak mu wystawi. Najlepiej dać swoją ocenę i nie patrzeć na innych.