Kojarzę go przede wszystkim ze starej reklamy czekolady Wedel. Jeszcze grał w Piłkarskim Pokerze (filmu całego nie widziałem, ale widziałem fragment z Marianem Opanią - coś, że siedział w samochodzie, dawno to było, więc dokładnie nie pamiętam). Niemniej moim zdaniem zachował się honorowo, że odmówił zagrania tego oszołoma, co zginął w Smoleńsku. Możecie mi pisać głupoty o graniu przez niego ubeków i tym podobnych. Ja na to odpowiem tylko, że po pierwsze kiedyś był inny system, w którym za odmowę gry określonej roli aktor mógł mieć kłopoty. Po drugie nie każdy w Polsce jest oszołomem popierającym kaczki. I za to tego Pana szanuję, że nie jest właśnie takim oszołomem.