W środowisku mówiło się Gorczyński mógł zagrać wszystko od Hamleta po menela na dworcu.Jakoś przez
ironie często grywał pijaczków.Szczęśliwy w życiu prywatnym ,niespełniony zawodowo, przegrał walkę z
własną słabością.Pozostały po nim epizody trwale zapamiętane przez widzów.
Odpowiedź jest prosta - grałby role kelnerów, drobnych pijaczków i złodziejaszków :) Miał za mało charyzmy wtedy, kiedy dużo łatwiej było się wybić, więc tym bardziej w czasach współczesnych byłoby mu ciężko. I tak skończyłby pewnie grając 25 lat w "Kale"...przepraszam, w "Klanie" czy innych podobnych bzdetach,