zgadzam się w stu procentach. miałam okazję go poznać. stary kretyn który sądzi że jest wspaniałym reżyserem..

Byłaś może na jakiejś imprezie z Mario P?

nie, nie. to było spotkanie prywatne.

to ciekawe... Opowiesz nam? ;D

koleś przyjechał do mojego ojca. chciał kupić nasz dom na wsi. miałam wtedy z 11 lat. byłam podekscytowana, bo pierwszy raz widziałam jakiegokolwiek "reżysera" na żywo. okazał się tak strasznie niewychowany i chamski. warto wspomnieć, że odwiedził nas z całą swoją rodziną: żona, dwóch synów (wydaje mi się, że to byli synowie - nie wiem na sto procent), synowa, teściowa albo matka. jakaś młoda laska weszła z papierosem do garażu, żeby go obejrzeć na co Mariusz " ku*wa, wyjdź z tą fajką bo garaż spalisz".. ta cała Consuella jego żona to taka typowa blondynka ;D
jarała się widoczkami pól i lasów. uważali się za nie wiadomo kogo, próbowali błysnąć wiedzą, a sam Mariusz w taki sposób odbierał telefon, jakby do niego sam papież dzwonił. było ich może z pięcioro a przyjechali dwoma wozami terenowymi ;) mój brat miał jeszcze kontakt z Mariuszem niecałe 2 miesiące temu na castingu i dobitnie przekonaliśmy się, że on, jego filmy, pomysły i osobowość to jedna, wielka kpina ;)

Rzadko ma się okazje żeby zapoznać się z takimi relacjami z pierwszej ręki... przezabawnymi w dodatku! ;D Trochę to jak komedia sytuacyjna dla mnie brzmi. Tą historią ukoronowałaś bardzo przyjemny dla mnie dzień! xD
Ten casting to, to coś z tym X-Factorem w wersji dla aktorów? Z tego co widziałem na YT to straszny paździerz - opowiesz jeszcze coś w związku z tym? ;>

program nosi nazwę "Zostań gwiazdą filmową" ;D Pujszo jest szefem i jurorem. na stronie tego "programu rozrywkowego" jest napisane, ze poszukują nowych twarzy. mój brat odważył się tam pojechać. najlepsze, że większość amatorów odpadło a ci po studiach, a nawet osoby które grały już niejednokrotnie dostały się dalej. w tym jakaś kobieta koło siedemdziesiątki ;) robią tam ludzi kretynów i pewnie wszystko jest ustawione.. podobno jeden z uczestników znał Pujsza bo grał z nim w Kac Wawa. mojemu bratu nie opłacało się jechać do Warszawy, tym bardziej że ukradli mu czapkę na castingu haha :D

Właśnie widziałem chyba wczoraj tą biedę na YT i z żalu i rozbawienia aż mnie skręcało. W sumie opaczył mi się tam podobny nick wśród komentujących i tak się zastanawiałem czy też wrzucałaś tam jakieś komentarze. W każdym razie cały kanał tego szoł pełen był żenujących klipów gdzie uczestnicy i organizatorzy robią z siebie pajaców. Cóż... jacy jurorzy takie widowisko. ;D

o możliwe, że dodałam tam komentarz bo wszędzie mam ten nick ;)
fakt, przyznam że program wybitnie nieudany.. Pujszo robi z siebie nie wiadomo jakiego gwiazdora. oj, no uczestnicy robią z siebie pajaców bo muszą ;) mój brat musiał śpiewać i udawać że jest ochroniarzem i zatrzymać pijanego faceta czy coś. inni musieli szczekać, gdakać, piszczeć - to jest dopiero bezsensowne ;P

wstaw swoje prawdziwe zdjęcie albo lepiej nie.... a i skończ z pisaniem takich bzdetów .

piszesz jakbym przekonywała wszystkich wokół, że na zdjęciu jestem ja ;)
no niestety nie skończę. żyjemy w wolnym kraju ;)

ah, tak w ogóle chcę Ci podziękować, że 20 minut temu specjalnie założyłeś/aś konto na filmwebie żeby mi to napisać ;) masz teksty jak sam Mariusz, a nawet tak samo jak on jesteś z Warszawy..
Mariusz.. to Ty?

nie jestem M.Pujszo .Poza tym Dario twój brat Wojtek widocznie był słaby i nie przeszedł dalej.. więc nie unoś się i nie pisz nic o ludziach których tak na prawdę nie znasz bo szkodzisz ich dobremu imieniu.

dobra, przyznam.. uniosłam się za bardzo. nie wiem czy to Pan, czy nie, ale przepraszam za te słowa. nie powinnam poruszać takich tematów publicznie. postaram się o usunięcie tych komentarzy. jeszcze raz przepraszam..

Nie bójta się tam, jakiemu dobremu imieniu ?
Przecież ci ludzie są znani ze swojej amatorszczyzny.

ja widzę że bardzo nie lubisz marjusza pujszo ciekawe czemu?? na pewno masz jakieś pobudki osobiste....

Mario to facet, który jak Mandaryna wywołuje skrajne emocje. Najczęściej negatywne.

no trudno ja go lubię czy się to komuś podoba czy nie , mogą mnie uważać za klakiera czy jak to się tam nazywa ...

Proszę Cię, podaj choć jeden sensowny powód by lubić tego "człowieka orkiestrę". Prócz tej francuskiej komedyjki z lat 90. Tego nie uznaję...

no właśnie próbuje coś osiągnąć ale ludzie nie wiem zazdroszczą? byłem na kastingu do talent show ,,zostań gwiazdą filmową ' w' porządku facet chodź by za taki pomysł można go lubić !

Ludzie nie zazdroszczą (owszem to cecha bardzo rozpowszechniona, zwłaszcza w Polsce przez komunizm moim zdaniem, ale to offtop), bo nie ma czego. I tutaj już nawet nie chodzi o żenujący dorobek artystyczny. Tu chodzi o to, że ten człowiek wszędzie chce się wepchnąć, mimo, że nikt go nie chce. "Zostań gwiazdą filmową" jest tego znakomitym przykładem. Kompetencje do oceniania tych ludzi to przepraszam bardzo, ale losowo wybrany człowiek miałby większe

no skoro uważasz byle szary człowiek byłby lepszym jurorem niż np. Gruza (nie mówię o już o pujszo) to nie mamy o czym dyskutować.

No niestety nie mamy. Przykro mi bardzo

Promowanie innych zdolnych ludzi jest dobre, chyba, że odbywa się to poprzez autopromocję - takie coś potępiam.