Widziałam go jako Hamleta w Teatrze Stu, jest niesamowity, gra świetnie, widac, że daje z siebie wszystko.
Obawiam się jednak, że może byc oceniany przez pryzmat ślicznej buzi i przez to niedoceniany. Pięknemu trudno w życiu.. ;)
Jako Horacy wypada raczej bardzo przeciętnie, stanowi dobre tło. a śliczną buzię to i owszem, chłopak ma. do popatrzenia sobie w sam raz :)
Ale jakie tło, najważniejszy Horacy jakiego widziałem, naprawdę po spektaklu pamięta się bardziej jego niż kogokolwiek, poza samym Hamletem. I to bez jakichś zwracających uwagę środków aktorskich.
Jestem świeżo po tym wspaniałym spektaklu i powiem tak - MATKO CTHULHU, CO ZA KREACJA! Niezwykle przejmująca gra aktorska.
Ps. Wiem, że raczej odzewu nie będzie, ale nie orientuje się ktoś, czy można się natknąć na jeszcze jakieś porządne przedstawienia z udziałem pana Mikołajczaka?
Mnie się "Hamlet" za bardzo nie podobał, ale on grał świetnie. "Wesele" też widziałam, ale akurat grał Kwiatkowski. :-)
Też widziałam go w "Hamlecie" w Teatrze Stu (swoją drogą, najlepszy teatr w Krakowie) i był niesamowity. Świetna interpretacja postaci Hamleta, wkładał tyle pasji w tę grę, tyle emocji. Do tego bardzo dobry głos, znakomicie nim operował. Trudno nie zauważyć doskonałych warunków fizycznych - wysoki i przystojny, po prostu dobrze się go oglądało. Zresztą wszyscy aktorzy z tej sztuki spisali się wspaniale, Ofelia niesamowita, król Klaudiusz - genialny. Spektakl jak najbardziej polecam!