Michael JacksonI

Michael Joseph Jackson

8,3
951 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Michael Jackson

Czy ktoś widział już ten dokument? Co myślicie o całej sprawie? Z mojego punktu widzenia uważam, że był czas, żeby o tym mówić za życia artysty. Z drugiej strony temat jest na tyle poważny i dotyczy osób z kręgu świata rozrywki, które nadal mają styczność z dziećmi, że nie powinno się o tym milczeć.

Sprawa Michaela jest na tyle zastanawiająca, że wszystko odbywało się pod okiem kamer i w świetle reflektorów. On raczej nigdy nie ukrywał tego, że obcuje ciągle i ciągle z dziećmi. Jeździł z chłopcami po całym świecie. Towarzyszyli mu od początku lat 80tych do ok 2005 r. (potem już skupił się wyłącznie na własnych i Omerze Bhattim). Postępowania prowadzone przeciwko Jacksonowi pomimo wielu dowodów i relacji świadków zostały ostatecznie umorzone. A rzekome ofiary zmieniały zeznania co kilka lat.

Przeczytałam bardzo dużo anglojęzycznych artykułów, obejmujących materiały ze śledztw i sama nie wiem, co myśleć. Psychologiem nie jestem, ale wnioski mam takie, że Jackson był raczej osobą aseksualną ze skłonnościami homoseksualnymi. Ewentualne molestowanie nie przebiegało w jego przypadku z użyciem przemocy. On bardzo troszczył się o każdego z kilkunastu udokumentowanych przypadków chłopców, którzy z nim mieszkali. Mam taką teorię, że psychicznie nigdy nie dojrzał i zatrzymał się na etapie 10-14letniego chłopca, dlatego takich zawsze wybierał (poza nielicznymi wyjątkami jak 7letni Wade Robson). Traktował ich jak kolegów i w swojej pokręconej logice rozmawiał z nimi jak taki chłopiec. Stąd fascynacja pornografią, pokazywanie genitaliów itd. Wiem, że to chore, ale on mógł naprawdę czuć się niewinny. Weźcie pod uwagę, że pracował od samego początku. Nie widział różnicy między pracą kilkulatka, a pracą dorosłego. Szczególnie, że już jako dziecko koncertował. On mógł nie widzieć różnicy między sobą a tymi chłopcami.

Nie chcę, żeby ktoś pomyślał, że bronię Jacksona. Raczej wolałabym zwrócić uwagę na mechanizmy, które służyły dostarczeniu mu dzieci. Jak wytłumaczyć chociażby to, że chłopców przywozili rodzice z klasy średniej lub bogaczy, w kilku przypadkach z Australii (w żadnym innym kraju na taką skalę nie dohodziło do manipulacji i molestowania nieletnich). Albo historia Coreya Feldmana, który błagał Spielberga o zaaranżowanie spotkania z Jacksonem? (akurat relacja C.F. Ze S.S. Jest co najmniej dziwna). I wracając do słynnego Wade'a Robsona jak wyjaśnić zachowanie jego matki, która z jednej strony chciała rozwijać taneczną karierę syna, a z drugiej strony miała najwyraźniej jakieś obiekcje do współpracy, skoro wielokrotnie była widziana jak płacze, przebywając na ranczu.

Zainteresowanych tematem odsyłam na stronę mjandboys . Wordpress. Com, sporo rzeczy chłopak zebrał w jednym miejscu

tolerancja91

Śmieszą mnie te stare byki, które nagle po trzydziestu latach przypominają sobie o molestowaniu. Podejrzanie długo czekali aby to ujawnić, a już najlepiej jest oskarżać nieboszczyka bo mniejsza szansa że zeznania nie będą wiarygodne :-) Nie żebym bronił Jacksona ale czy to czasem nie jest tak że nawet jak coś było na rzeczy w przypadku jeden osoby to powoduje że dwudziestu innych cwaniaków konfabuluje licząc na spory zastrzyk gotówki ;-)

Chlor_3

Akurat w przypadku Robsona i Safechucka nie było żadną tajemnicą, że zabierał tych chłopców w podróże, trasy koncertowe i że wielokrotnie spędzali noce u Jacksona w domu. To nie są jacyś przypadkowi goście którzy wzięli się znikąd. Obejrzałam dzisiaj w nocy pierwszą część dokumentu i chociaż podchodziłam jeszcze tych kilka tygodni temu z dystansem do tych informacji, tak dzisiaj wierzę tym mężczyznom i jest mi ich bardzo żal. Ich zachowanie w czasie procesów można wytłumaczyć syndromem sztokholmskim i myślę, że mimo wszystko nawet dzisiaj mają nadal problem z zaakceptowaniem do końca tego, że to co ich łączyło z Michaelem było zwyczajnie złe. Safechuck wprost nazywa ich relację związkiem w pełnym tego słowa znaczeniu. Jak mówi, był tak w nim zakochany, że przystał nawet na "ceremonię zaślubin" z wymianą obrączek.

Nadal jednak uważam, że Michaela psychika nie akceptowała tego, że jest dorosłym, bo w jego mniemaniu on nadal był dzieckiem, jak napisałam wyżej. Podobno nie pozwalał się dotykać dorosłym, a wszelkie czynności związane z kontaktem z kimś dorosłym wywoływały w nim lęk. W przypadku pedofilów to dosyć częste, że sami byli molestowani w dzieciństwie i doświadczyli przemocy. Jednak w tej calej mojej teorii trochę uwiera fakt, że jeśli zależało mu na tych chłopcach i kochał ich, to dlaczego z niektórymi zrywał kontakt, często z dnia na dzień. Spośród kilkunastu nazwisk, które przewinęły się w mediach, tylko z nielicznymi kontynuował znajomość po 12-14. rż

tolerancja91

Dlaczego nie kontynuował znajomości z chłopcami, którzy skończyli 14 lat? Proste - bo byli już za starzy :D nie no, głupi żart. Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że nie wierzę tym pajacom. Może część z tego co mówią jest prawdą, ale bardzo wątpię że wszystko. Nie jestem jakąś psychofanką Michaela, jednak bardzo cenię jego muzykę i od dziecka podziwiam go jako człowieka. Po prostu nie mogę uwierzyć w to, że mógłby zrobić komukolwiek coś złego. Może jestem naiwna, ale wydaje mi się że gdyby rzeczywiście Jackson był takim obleśnym pedofilem to by siedział, po prostu. I żadne pieniądze w niczym by mu nie pomogły. Podczas przeszukania jego posiadłości policja niczego strasznego tam nie znalazła. Oczywiste jest to że Michael był bardzo dziwny, skrzywiony i miał też nieco chore relacje z dziećmi - ale tak jak napisałaś, sam czuł się dzieckiem. Ogólnie po wyjściu tego dokumentu i całej tej nagonce w mediach czuję straszny niesmak. Rezygnowanie z puszczania jego muzyki w niektórych rozgłośniach radiowych to już w ogóle przesada. Może to głupie, ale odczuwam wręcz smutek, z tego powodu że być może gwiazda Michaela zgasła i już nic nie będzie takie samo. Rozumiesz, że słuchanie jego muzyki może już niedługo być wstydem a przyznanie się do tego publicznie będzie groziło linczem. Kilka miesięcy temu puściłam pierwszy raz jego muzykę mojemu synowi i bardzo mu się spodobała. Miał taką fazę, że godzinami oglądał jego teledyski i tańczył do nich (dalej to robi). A teraz wyszedł ten cholerny dokument. Moze za kilka lat w szkole będą się z niego smiać, że słucha pedofila? Gdyby jeszcze była pewność, że to wszystko jest prawdą łatwiej byłoby to zaakceptować ale takie domysły są najgorsze. Szkoda, że prawdy pewnie nigdy się nie dowiemy.
PS. Jako nastolatka lubiłam taki zespół Lostprophets. Jak spojrzę w przeszłość to nic specjalnego nie grali, ale wtedy podobała mi się ich muzyka. W 2013 roku ich wokalista został skazany na 35 lat więzienia za pedofilię. Miał ponoć chcieć adoptować niemowlaka do seksu (!) i robił inne paskudne rzeczy. Ogólnie koleś należał do ruchu straight edge co czyniło go wielkim hipokrytką. Od tamtej pory nie mogłam juz słuchać ich muzyki. Na szczęście to nie była jakaś wielka strata bo zespół jakich wiele. Ale Michael to jednak Michael, on był wyjątkowy i teraz trzeba żyć z tym niesmakiem.

DoomedMistress

Też się tego obawiam ze jego nazwisko zostało bezpowrotnie zszargane przez nagłośnione rzekome molestowanie .skoro już stacje radiowe rezygnują z grania muzyki wystarczy rzucić oskarżenie nie poparte żadnymi dowodami.Jackson był infantylny i strasznie naiwny zaufał osoba które ostatecznie wbiły mu nóż w plecy. Wierze ze te dzieciaki spały u niego ale nie wierze w to ze kogokolwiek mógł skrzywdzić.

ancia_92

Ja niestety wierze ,ze to prawda...smutne ,ale szkoda mi tylko dzieci.

ancia_92

Dobrze, że jest jeszcze dużo osób które myślą jak my. Mam nadzieję, że ta zbiorowa histeria kiedyś minie i że dobre imię Michaela zostanie przywrócone.

DoomedMistress

Nie przejmujcie się.. ja pamiętam czasy 1995 r., kiedy również chowało się kasety Michaela, bo przecież ma zoperowany nos, wybielił się i ogólnie jest dziwny. Każdy żart był typu: chcesz mieć nos jak Jackson? Albo "boisz się słońca jak MJ" itd. I co? Lata mijają, a jego muzyka trwa. Muzyka jest genialna i wiadomo, że za rok już mało kto będzie pamiętał o dokumencie.
Patrzcie chociażby na Polańskiego... ma udowodniony gwałt na 13latce, a wydał "Pianistę", który jest wręcz genialny i za który dostał Oskara.

tolerancja91

Wade Robson to niezły aktor już w wieku 10 lat kłamał przed kamerami po mistrzowsku:) jak mu kazali mówić że Miachel dobry to mówił, że dobry jak mu dali kasy więcej to że zły i tak w kółko, ma gościu parcie na szkło i dzięki Michaelowi zrobił karierę (a komenty na instagramie zablokowane ma pewnie ze strachu bo mu grożą śmiercią różni po filmie). ten drugi gościu to jakiś słaby aktorzyna i alkoholik dali mu kaski i biedak się produkował chociaż nie chciało mu się.

Z tego filmu wynika, że nieszczęsny Michael raz był bezbronny jak dziecko (jak mówiła babcia tego chłopaka), aż tu nagle ni z gruchy przeistacza się w mózg operacji "orania dzień i noc w kinie przy popcornie" Lepszy niż Ojciec Chrzestny, grozi i zastrasza swe ofiary, sam kieruje bez pomocy niczyjej tym procederem (no tylko ten kierowca go wozi). Takie bajki dla kasy.

lila_O

Muszę się z Tobą zgodzić. Przez ostatnie dwa tygodnie ta historia ciągle za mną chodzi. Tuż po zobaczeniu tego "dokumentu" pomyślałam sobie, że to wszystko może być prawda i prawie w to uwierzyłam. Jednak długo to nie trwało, powiedziałam sobie "o nie, tylko nie daj się zmanipulować". Ciągle robię własny research, czytam, oglądam inne filmy o MJ i coraz bardziej wydaje mi się, że to co mówią ci dwaj kupy się nie trzyma. Bardziej wierzę temu co mówił MJ w dokumencie "Living with Michael Jackson". On tam dokładnie wyjaśniał dlaczego robił to co robił. Bardziej wierzę w to, że to świat jest chory i że ludzie są w stanie zrobić wszystko dla pieniędzy. Jackson był wrażliwy i do tego świata nie pasował. Po obejrzeniu Leaving Neverland utwierdziłam się tylko w przekonaniu że czasem nie warto być dobrym i pomagać ludziom, bo później mogą się odwdzięczyć tak jak Ci dwaj. A inni ludzie bardzo łatwo potrafią opluć drugiego człowieka, tylko na podstawie samych słów, które mogą być nic nie warte. Zero samodzielnego myślenia, łykną to co zobaczą. Żeby nie było - nie bronię pedofilów, nienawidzę ich (z księciuniami na czele) ale nienawidzę też sprzedawców kłamstw.

DoomedMistress

Pisałem to już wiele razy, to napiszę kolejny: ten 'dokument' jest tylko 'filmem paradokumentalnym' i pomimo silenia się w nim występujących 'świadków' tych zdarzeń i ich łzawych zwierzeń on zupełnie niczego nie dowodzi! Absolutnie niczego, to tylko kolejne oskarżenia nie poparte zupełnie żadnymi dowodami! Nie ma nic, ani jednej rzeczy, która byłaby w stanie przekonać widza, że MJ robił co mu się tam zarzuca! O dziwo jest pełno nagrań pierdół o 'jabłuszkach' i 'moich małych', pełno faksów z rysunkami i listami tęsknoty, ale jakoś przedziwnie nie zachowało się ani jedno nagranie z wymuszaniem zeznań, zastraszaniem, namawianiem do krzywoprzysięstwa! Faksów z powyższymi też jest zero, nul! Więc co to za dokument ja się pytam, gdy nie ma ani jednego dowodu?!

Z drugiej zaś strony kto przy zdrowych zmysłach, a piszę tu o rodzinach - z naciskiem na matki(!) i ojców, kto w pełni poczytalny i odpowiedzialny pozwala dziecku wyjechać huk wie gdzie z 'dorosłym' trzydziestoparoletnim zdziwaczałym facetem na kilka miesięcy i pozwolił mu jeszcze na spanie ze swoim dzieckiem w jednym pokoju i w jednym łóżku?! No kto?! Gdzie była wtedy szkoła jak matka oszalała i z synkiem znikali na całe tygodnie i miesiące z 'królem popu', scenicznym dziwolągiem? Gdzie był kurator z oświaty czy ministerstwa edukacji, gdy kilkuletni smród zamiast chodzić do szkoły jeździł po świecie, po hotelach, po estradach itp.?! No gdzie?!
Tak się przejęła 'kochana' mamusia sławą synka i swoją karierą, że chory, odtrącony i potrzebujący pomocy oraz wsparcia mąż się... powiesił! Dla mnie to rodzinka z marginesu społecznego, pozbawiona ludzkich cech i uczuć, a to że mieli pieniądze i nie klepali biedy nie wyklucza wcale ich patologii. Dostawali od MJ prezenty, płacił za przeloty, atrakcje, pobyty, pompowali kasę równo i było OK, a potem dostali nawet dom(!) od niego i co? Jeszcze im mało? Obudzili się nagle z ręką w nocniku i nie ma kto im więcej sypnąć, to trzeba taki paradokument nakręcić, hę?

Ci dwaj faceci, gdy uzyskali pełnoletniość powinni się dobrać MJ do dupska i w sądzie dowieść, że zostali/byli przez lata wykorzystani/wykorzystywani! Zaraz po tym i właśnie wtedy, ale co oni robili zamiast tego? Bronili MJ i dawali mu plecy i alibi! Teraz im się nagle przypomniało bidulom na stare lata, że chyba przecież byli ofiarami pedofila te jakieś ponad ćwierć wieku temu?!
Żal, żenada...

Osobiście zawsze podejrzewałem, że MJ robił te wstrętne rzeczy z tymi dziećmi, bo kto normalny szuka sobie znajomych wśród kilkulatków? A gdyby nawet chciał się odkuć za swoje niespełnione dzieciństwo, to po kiego nocował z tymi chłopcami? Zabawa w ciągu dnia to było zbyt mało? Po co prowadzałby się z nieswoimi dziećmi za rączkę? No po co?
A cała nagonka medialna teraz to kolejne żałosne #metoo, słaba burza i owczy pęd otumanionych mediami mas jakże tam popularny ostatnimi czasy na tym 'nowoczesnym' zachodzie...

Tyle ode mnie, cześć.

ZSGifMan

Jacksonowi ktoś bardzo źle doradził żeby zapłacić Chandlerom w 93'. Dla niego te 20 milionów było to jak dla przeciętnego Kowalskiego 2 zł. Ale otworzyło to puszkę pandory i następne cwaniaki zwietrzyły szanse na łatwą kasę.

lila_O

Hahaha Lila, ale mnie Twój komentarz rozbawił. Właściwie dosadnie, ale prawdziwie ;) Szczególnie to "oranie dzień i noc przy popcornie" ahaha... ;D Ja wiem, że temat poważny, ale mnie rozbawiło.

A teraz tak na poważnie. Ludzie dla kilku złotych są w stanie zabić to nie powiedzą, że Król Popu ich macał? Chyba z 99% jego fanów, o tym śniła albo nie miałaby nic przeciwko.
Jackson w 2005 r. został oczyszczony z zarzutów. Mówią, że na pewno wszystkich opłacił, ale przecież on już od końcówki lat 90ych tonął w długach, więc skąd wziąłby kasę aby opłacić tysiące ludzi... Biliony jego Estate zarobiło dopiero po jego śmierci... on sam był wart bilion w 1993 r, a potem wszystko poszło na luksusowe życie.

tolerancja91

Mocno szanuję wszystkich którzy się tutaj wypowiadają, w końcu jakaś kulturalna dyskusja na ten temat, a nie tylko przekrzykiwanie się kto wie lepiej. Ja zabrałam się za research dwa dni temu i powiem, że strasznie ciężko mi cokolwiek stwierdzić. Jedna i druga strona ma dziury w swoich tłumaczeniach. Jednak najgorsze w tym wszystkim jest to, że do póki nie będzie żadnych dowodów tego zajścia, nie jesteśmy w stanie stwierdzić co jest prawdą a co nie.

tolerancja91

Wreszcie się wzięłam za to i jakoś mi się to wszystko nie klei. Mam dziwne wrażenie, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Ten cały Wade Robson jakoś specjalnej kariery nie zrobił, ale teraz ma swoją szansę, jak zrobi dużo zamieszania, to przejdzie do historii jako ten co oskarżył MJ o molestowanie. To samo się tyczy Jimmyego Safechucka. A oskarżony nie żyje, już się nie będzie bronić.

tolerancja91

Napiszę tak.. sprawa wydaje się co najmniej dziwna. Na pewno dużą rolę odgrywają pieniądze, bez względu na to, czy ktoś jest poszkodowany czy nie. Wade usilnie próbował pozwać MJ od 2012 r., czyli od momentu, kiedy nie dostał pracy w spektaklu Circus... coś tam. Przeszedł wtedy załamanie nerwowe. Szczerze nie czuję, aby Robson był ofiarą.. siedzę w temacie molestowań seksualnych, obejrzałam wiele dokumentów, reportaży itd i Wade kompletnie nie wygląda na "ofiarę", a wręcz na ignoranta, narcyza.
Natomiast długo nie byłam pewna, co do zwierzeń Safechucka. U niego w porównaniu z Wadem było widać krzywdę w oczach. Przez cały dokument wyglądał jakby zaraz miał się rozpłakać. Jego miłość do MJ aż krzyczała z monitora.
Ale potem pojawiły się nieścisłości w jego zeznaniach i nie tylko ta "słynna" stacja kolejowa, ale wiele, wiele innych.
Co ciekawe po emisji filmu "bohaterowie" zapadli się pod ziemię. Były dwa wywiady: oczywiście jeden u Oprah, potem drugi i nagle cisza. Nie ma ich. Pojawiło się kilkadziesiąt pytań, a zero odpowiedzi z ich strony. Reżyser - Reed próbował wyjaśnić, że owszem James pomylił się w datach, ale nie było żadnego sprostowania ze strony "ofiar".
To też podaje w wątpliwość prawdziwość ich zeznań.
Teraz mamy 5 nominacji LN do Emmy i nagle Safechuck zakłada instagram, na którym pozwala na komentarze pod dwoma ostatnimi zdjęciami. Pokazuje siebie jako młodego chłopca i dodaje opis o ofiarach molestowań. W komentarzach od razu odzywają się ofiary molestowań i... nie wiem czemu, ale odczułam to jak zaplanowaną manipulację prawdziwymi "ofiarami".
Wade za to dalej promuje swój "waderobsonproject" + prowadzi z żoną stronkę pomocy dla osób, którzy byli molestowani. Co ciekawe, nagle zaczęli pomagać ofiarom, kiedy pojawił się dokument. Żaden z nich nie robił tego wcześniej, a przecież od 6 lat "wiedzą", że byli molestowani.

Prawdy nigdy nie dowiemy się na 100%. Studiowałam psychiatrię dziecięcą i mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że każde z nich kłamie.. Od chłopców i ich rodziców, po Jacksona i jego pracowników. Pamiętajmy, że w grę wchodzi kasa, sława. To był Król Popu. Niektórzy piszą: A kto chciałby być sławny jako ofiara molestowania? Oj uwierzcie, że wielu... Wielu... James i Wade zostaną zapamiętani, wzbudzili współczucie w ogromnej liczbie ludzi. Dostają teraz od nich wsparcie, te osoby interesują się ich życiem, ich projektami itd.

Co do Jacksona również jestem przekonana, że nie był stabilny psychicznie. Czy był pedofilem? Również przestudiowałam jego życie i na 99% mogę powiedzieć, że nie. Nie zapomnijmy również o tym, że James, Wade, Jordan, Emmanuel, Ohmer, Brett i kilku innych zostali wybrani jako "mini me". Jackson sam wybrał jedynie Ohmera. Pozostali przyszli z castingów.
Zauważcie obrazy u MJ w domu... na większości został przedstawiony jak Jezus otoczony dziećmi. Bardzo mi to przypomina cechy narcysty, który siedzie stawia na piedestale, a innymi manipuluje. Kim najłatwiej manipulować? Kto najszybciej uwierzy w boskość? Dzieci.
A czemu mówi się głównie o chłopcach? Bo to oni jako "mini me" byli zabierani w trasy i na oficjalne przedstawienia, ale nie przez Jacksona, a przez jego sztab. Teraz zobaczcie. Był non stop otoczony ludźmi, nie miał nawet chwili prywatności i jedyne osoby, które do niego dopuszczano to byli mali "mini me". Więc naturalnym było, że się z nimi zakumpluje, zaprzyjaźni. Były też dziewczynki, ale przecież w głowach dorosłych dziewczynki mogą być molestowane, więc rodzice ich nie zostawiali samych z MJ, choć są zdjęcia, gdzie MJ je przytula, z jedną dziewczynką zasnął trzymając ją w ramionach. Ale że żadna go o nic nie oskarżyła to w głowach ludzi rodzi się myśl, że jest homoseksualny. Chociaż.. czytałam o oskarżeniach 12latki, która pokazała czek na ileś tam tysięcy dolarów, że niby otrzymała go w zamian za to, by nie mówić, że ją rozdziewiczył...

Mi się wydaje, że MJ dopuścił się wykorzystania psychicznego niż fizycznego. Nie sądzę, aby w ogóle któreś dziecko dotknął, ale na pewno chciał być kochany. Chciał być doceniony, chciał być prawie jak święty, więc robił co tylko mógł aby te dzieci prawdziwie go kochały. MJ nie widział w tym nic złego dlatego, bo sam został wepchnięty w show biznes i chciał tym dzieciakom zapewnić popularność, czego chcieli rodzice i sami chłopcy. Dla nich występ na koncercie Jacksona był spełnieniem marzeń. Problem pojawiał się, kiedy niektórzy rodzice zaczęli upominać się o kasę i sławę ich pociech, a Jackson albo nie miał czasu albo był zajęty kolejnymi dziećmi, fundacjami itd.

Co do Wade'a to była żona Lionela Richie zeznała, że przez cały okres 1989-1993 widziała Wade'a może ze 2-3 razy, a w tamtym okresie ona i Lionel byli w Neverland prawie codziennie.

Jackson nie zrywał z nimi kontakt... przecież z Wadem chodziła jeszcze Brandi do 16 rż, kumplował się też z Taj. Ale drogi Brandi i Wade'a się rozeszły. Wade świrował do Britney i cóż...
Natomiast Jamesa widzimy jeszcze jak ma 16,5 roku. Niesie MJ parasolkę, a obok idzie Lisa. Potem ich drogi się rozeszły. Może akurat James tego nie chciał, ale sam powiedział, że Michael kazał mu rzucić szkołę średnią i zająć się filmowaniem i że mu pomoże, ale jego rodzice się nie zgodzili, więc na tym kontakt się urwał. Nie rozumiem skąd to przekonanie, że zrywał jak tylko chłopiec osiągnął wiek 14...

tolerancja91

"Leaving Neverland" jest obrazem naprawdę wstrząsającym i na dobre zmieni postrzeganie legendy popu. Jako nastoletnia fanka jego twórczości podchodziłam niesamowicie sceptycznie do tematu i do wczoraj kwestionowałam pedofilię Jacksona, ale po obejrzeniu pierwszej części filmu dochodzę do wniosku, że chodziło w dużej mierze o pieniądze i szczerze, ale wątpię, by matki nie wiedziały o tym, co się naprawdę dzieje. Myślę, że wszyscy zaślepieni byli fenomenem jego sławy i kariery, bo trzeba ze skruchą przyznać, że był wybitnie zdolnym artystą, który na dobre wszedł do kanonu popkultury. Co nie zmienia faktu, że prywatnie miał mroczne i obrzydliwe oblicze. Nie ważne jednak jak żył, ale jak umarł. To mówi już wszystko za siebie. Niestety, ludzie są tylko ludźmi, a świat popkultury, który kochał Jacksona i święcie wierzył jego słowom- nie będzie już nigdy taki sam.

tolerancja91

Widziałam film i uważam że ci dwaj to świetni aktorzy a jeszcze lepsi kłamcy... Pomyśl jeżeli ktoś wyrządza ci krzywdę chcesz się pozbyć wszystkiego co przypomina ci tą osobę i to zdarzenie a tutaj zaskoczenie bo oni nadal mają biżuterię od Michaela i miałam wrażenie że obchodzą się z nią bardzo szczególnie. Czy po takiej traumie chciałabyś nadal przechowywać taką biżuterię ?? Matka jednego z nich opowiada bardzo często z uśmiechem na twarzy o różnych sytuacjach - czy to normalne ? Moje zdanie jest takie ze to są bardzo biedni i chorzy ludzie po prostu nie mogą pogodzić się z tym że coś się skończyło w ich życiu, zachlysneli się światem i życiem Michaela i liczyli na jakieś znajomości z nim, dalszą współpracę a przecież nie mogło tak być. Oni czują odrzucenie ponieważ nie akceptują tego że coś się skończyło, chcieli być zawsze u jego boku. Założę się że Michael po tym całym konkursie nawet już nie pamiętał tych chłopców w przeciwieństwie do tych ludzi którzy liczyli na utrzymywanie kontaktu... Rozczarowanie i stąd te kłamstwa.

anetaa21

No ale nie wydaje ci się dziwne że zapraszał tam jedynie młodych chłopców i kazał się wynosić kamerom. Jakby nie miał nic złego do ukrycia to by inaczej się zachowywał. Wszystkim psychofanom MJ ciężko jest przełknąć gorzką pigułkę jaką jest prawda o nim. Że oprócz zdolnego człowieka żył w nim potwór. To właśnie idealizowaniego jego życia prywatnego nigdy nie pozwoli wam spojrzeć na niego w normalny sposób.

tolerancja91

Nie był on pedofilem, bo genetycznym ojcem biologicznym jest. Zeznania zmieniali, bo kłamał!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones