Aktor zarąbiście podobał mi się jako darth, szkoda że gra w takich gniotach jak "x-men" bo chętnie obejrzałabym go w jakimś lepszym filmie i w jakiejś bardziej "znaczącej" roli.
Grany przez niego Darth Maul to moim zdaniem jedna z najbardziej klimatycznych postaci z Gwiezdnych Wojen.
Cóż, X-Men to gniot, fakt, ale Rayu zagrał żabka całkiem fajnie, lubiam go w takich wesołych rolach xD Ja tam nie ubolewam nad tym co gra tylko że go tak mało w polsce :/ Nie byłam jeszcze na żadnym filmie z jego udziałem ;_;
wy po prostu nie potraficie doszukać się sensu w Gwiezdnych Wojnach. a jak się dobrze przyjrzeć to sens jest i to właśnie on czyni SW tak ciekawymi filmami, a nie efekty specialne
X-men i Star Wars to moim zdniem nie są gnioty.
Uwielbiam obydwa te filmy i ciesze sie ze ray tam zagral, chociaz tak male role. Darth Maul jest najlepszym czarnym charakterem SW za co zreszta zostala nagrodzony. A w x-menie zagral swietnego Toada :D no coz..nie bylo go tam wiele ale przynajmniej pochwalil sie swoim talentem tanecznym XD
Jest coraz lepiej :) Rayu zaczyna się pokazywac w "lepszych" albo raczej "bardziej nagłośnionych" filmach, może jeszcze kiedyś bedzie z niego taki "van Dame" jeśli chodzi o sławę :*
Byłoby fajnie, obaj panowie kojarzą mi sie jakoś. Tylko jak się żuci hasło van dam to ludzie mniej więcej wiedzą kto to, niektórzy nawet jakoś nie interesując się wiedzą ze zagrał predatora w pierwszej części tegoż filmu.
Ja myślę że z fista to już nic nie będzie. Jak doszukiwałam w necie jakiś informacji to wyszło że nic nie jest tam dopracowane i ogólna rozpierduszka w organizacji nad filmem.
Pierwsze dwa "X-Meny" gniotami nie były :P A sam Park... cóż, bez jego Maula TPM by mocno ucierpiało :P
Trochę przedawniony temat i załatwię sobie nagonkę, ale co tam?
Czy do grania Darth'a Maul'a potrzebne były w ogóle umiejętności aktorskie? Koleś wypowiedział jedno zdanie i jeden równoważnik zdania na cały film. Jedyne co Pan Ray mu dał, to twarz i klasę, ale to było dużą zasługą charakteryzatorów.
Nic do Maul'a nie mam, bardzo go lubię, klimatyczny Sith. Jednakże nie uważam by zagranie go wymagało innych umiejętności, niż kaskaderskich (i tutaj kolejny raz plusik dla Pana Ray'a).
Mnie się gość osobiście podobał w "G.I. Joe; Czas Kobry". Film nudny i sztampowy, Pan Ray przez cały film nie odezwał się ANI razu, nawet ryja nie pokazał, ale mnie się podobał :). Trzeba przyznać że na nieme, kaskaderskie role to się nadaję.
Tak... odpowiedź również przedawniona, ale co tam.
Zgodzę się z Tobą. Pan Ray robił niezłe miny jako Maul, dał mu twarz, klasę i przede wszystkim - umiejętności fizyczne. Mroczne Widmo szczególnie sobie cenię właśnie przez Maula. Jego scena walki, a mówię tu zarówno o oprawie muzycznej (Duels of Fate) jak i świetnych ruchach Raya, jest moją ulubioną sceną walki ze wszystkich Gwiezdnych Wojen. Sceny walk Jedi vs Sith w pozostałych częściach są albo lekko nudnawe (stara trylogia), albo zupełnie przebajerzone i na siłę komputerowe (epizod II i III). Tylko ta walka ma ten niesamowity poziom i to tylko przez kunszt Raya.
Cieszę się, że to właśnie jego zatrudnili do tej roli, a nie jakiegoś aktora. Brad Pitt czy Dicaprio pewnie lepiej zagraliby rolę antagonisty, ale żaden z nich nie byłby tak klimatycznym wojownikiem jak Maul.
No właśnie, jak patrzę na walki np. Dooku vs Obi-wan & Anakin, bądź Windu vs Sidious, wydają mi się strasznie dziwne. Tak jakby oni krążyli wokół siebie kółka, machali mieczami nad głowami, a jedyne ciosy jakie wyprowadzają, są wykonywane komputerowo. Wystarczy zobaczyć, jak mało podczas tych walk się dzieję (wyjątkiem są walki Yody, ale one są w pełni komputerowe). Natomiast walka z Maulem? Łoł! Tutaj cały czas, jak nie cięcie to kopnięcie, jak nie jeden jedi, to drugi. Walka "na dwa fronty" podwójnym mieczem wyszła idealnie, widać że nikt nie przerywa szermierki, by zmierzyć się wzrokiem (z wyjątkiem sceny w której zostają rozdzieleni polem :P), co dzieję się nie raz, podczas walk w następnych częściach..
Albo walka Anakin vs Obi-wan. Te ich komputerowe loty strasznie psują walkę. Od razu wyłazi brak jakichkolwiek umiejętności fizycznych obu aktorów przez co musieli ich niesamowicie podrasować efektami. Niektóre salta powietrzne, z epizodów II i III, wyglądają jak rodem z Power Rangers.
Mnie się wydaję że to jednak chodziło już o koncept... Od czasów pokazania skocznego "Yody" w "Gwiezdnych Wojnach" zrobiła się moda na takie właśnie "EKSCYTUJĄCE" walki. Natomiast w epizodzie I, stawiali bardziej na szermierkę.
Zauważ że Ewan w pierwszej części wymiata, więc w jego przypadku nie mówiłbym o jakimś "braku umiejętności fizycznych". Owszem, nie robił takich nieziemskich trików jak Park, ale jednak.
A widziałeś filmik z prób do tej walki? Ray miał tzw pi@dę pod okiem czyli musial oberwać niechcący od Ewana lub Liama xD.
Tutaj, chociaż ja widziałem dłuższy filmik, ale tutaj też to widać. Nowe konto, więc nie mogę wkleić linka tylko coś takiego htt p://ujeb. se/BBPO