Muzyki z "Okruchów dnia" nie da się słuchać, tak po prostu. Kompozycje Robbinsa wymagają odpowiedniego skupienia i pewnej wrażliwości. Znakomity kompozytor. Patrząc na jego skromną ilość nagród i nominacji, trochę niedoceniony.
No to płyniemy! :)
"OKRUCHY DNIA"
"Opening Titles, Darlington Hall"
http://w708.wrzuta.pl/audio/9B1j00BA5X3/richard_robbins_-_opening_titles_darling ton_hall_the_remains_of_the_day
"PICASSO - TWÓRCA I NISZCZYCIEL"
"Vallauris Corrida (End Credits)"
http://w732.wrzuta.pl/audio/6MsvAqYJZ2e/richard_robbins_-_vallauris_corrida_end_ credits
"BIAŁA HRABINA"
"Jackson Says Goodnight"
http://w964.wrzuta.pl/audio/97nbxezDR0T/richard_robbins_-_jackson_says_goodnight _the_white_countess
Motyw wprowadzający w "Okruchach" ... Ta muzyka - sama w sobie - może sie wydać nużąca, ale tylko dla kogoś kto nie zna filmu. Nie jest dodatkiem ale ten film współtworzy. Z duza kulturą, że tak powiem ;). I o to chyba chodzi.
A propos innych utworów to przypomniał. mi sie taki kawałek z filmu Quartet - Five-O-Nine z wokalem Armelii McQueen. W odróznieniu od soundtracku do "Okruchów" ten z powodzeniem może funkcjonować samodzielnie
To ja może nieco w żartobliwym tonie. Utwór "The Cooks in the Kitchen" z "Okruchów dnia". Co Robbins fantastycznie uchwycił w tej kompozycji? Ano krzątaninę w kuchni, napięcie towarzyszące nieubłaganie upływającemu czasowi, a przecież coś trzeba podać na stół lordowi :) A czas ucieka, ucieka, ucieka...