Wydaje mi się, że w każdym filmie i serialu gra tę samą postać, którą raz na początku wykreowała w "Roseanne". Na fali popularności sitcomu zaproponowano jej rolę w filmie "Diablica" i niestety nie odnalazła się w konwencji innej niż własna. W SWOIM serialu jest świetna, w SWOICH stand-upach jest świetna, ale gdy musi dostosować się do cudzego scenariusza wypada dużo gorzej.