pani Diane Kruger do pięt nie dorasta pani Saffron Burrows...I taka jest prawda! Urodą, grą aktorską i wszsytkim. W Troi pani Kruger grała bardzo melanchoniczną postać, ale jej to nie wychodziło. Zero wyrazu, nic! Jedyne co jej wychodziło to mizdrzenie sie do Parysa. Ale to też bez zycia tylko wszystko takie wyuzdane. Natomiast pani Saffron Burrows grała wspaniale. Ona z erickiem Baną tworzyli przepiekną pare na ekranie. I nie pisze tego z zadrości czy coś w tym stylu. Jestem widzem i mam prawo krytykować oraz oceniać(jak wszyscy widzowie), a filmweb jest stroną o filmach, pozwalającą z innymi podzielić się swoim zdaniem. Bogu dzięki, że to istnieje. A więc Kruger to tylko jedna setna pani Burrows.