Nie nie, to, że ma teraz 83, to dobrze wiem (Filmweb jest na tyle uprzejmy, że oszczędza odejmowania w zakresie 100), chodzi mi o to,
że SSC po raz ostatni wystąpił w filmie w 2003 (Liga Niezwykłych Dżentelmenów), a wtedy miał 73 :/
Ahh, tak, masz zupełną rację. :D Mimo wszystko te "nowsze" filmy z Seanem nie są aż tak dobre, jak stare. Oczywiście abstrahując już zupełnie od filmów z Jamesem Bondem (które, nawiasem mówiąc, w wykonaniu Connerego są wręcz genialne).
Heh, pamiętam je bardzo częściowo, ponieważ oglądałem przed ukończeniem 16 roku życia, ale nie neguję, na pewno lepsze od tych popelin Rogera Moore. Moim faworytem jest obecnie DC (nie sądzę, żeby w przypadku filmów akcji czas mógł zadziałać na
moją niekorzyść) ale z czasem na pewno znajdę czas i dla SC :)