Sean Connery

Thomas Sean Connery

8,5
38 478 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Sean Connery

Najlepszy filmowy Bond.

użytkownik usunięty

Jak wyżej. Żaden późniejszy odtwórca głównej roli mu nie dorównał.

Pewnie. A Brosnan może niezły ale ma japę jak bufon.

Lisowczyk

Brosman grał zupełnie inny rodzaj Bonda, podobnie jak i Craig (który mi maksymalnie nie pasuje, ale mają teraz inny pomysł na tą postać więc co poradzić). Ale fakt pozostaje faktem, dla mnie też Connery pozostaje najlepszym 007 i generalnie, jednym z lepszych aktórów swojego pokolenia.

Lisowczyk

a nie jak pagliuca?

Amen!

Ja pier.. jaki dziad :)

Szybszy

Może i nie dorównał...ale Roger Moore też miał świetne części a już na pewno Szpieg, który mnie kochał , Tylko dla twoich oczu, Ośmiorniczkę można postawić na równi z Connerowskimi;p

Montslaveden

Roger Moore jak najbardziej był dobrym Bondem, ale części/odcinki z nim zatraciły ducha oryginału. Były bardzo "śmieszkowate" i kręcone z przymrużeniem oka. Mimo tego, dalej były świetnymi filmami, idealnie wpasowującymi się w szalone lata 70/80
Jest na trzecim miejscu, jeśli chodzi o mój prywatny ranking odtwórców tej ikonicznej postaci.

Szybszy

Szybszy licz się ze słowami , więcej szacunku

Positively shocking!

THE BEST !!! a obok niego jeszcze tylko Brosnana i Craiga naprawdę lubię.

Moje ulubione Bondy z nim to "Dr.No" "Nigdy nie mów nigdy więcej" no i kultowy "Goldfinger".
A z poza Bondowskiego emploi uwielbiam go w "Nietykalnych" (zawszę chcę mi się płakać w scenie śmierci Malone'a) no i ojciec w "Indianie Jonesie i ostatniej krucjacie" ;-) ale ze starszych filmów z nim polecam dramat wojenny "Wzgórze" (Arcydzieło jak dla mnie).

Moore'a nie lubiłem jako Bonda bo był za stary, słodkawy i przypominał mi grą Jima Carrey. Sean idelanie łączył humor i powagę bycia agentem z dwoma zerami. W porównaniu ze zmarszczkami Moore'a to siwiejące sztuczne włosy Seana nie przeszkadzały mi w ostatnich filmach ( W "Never say never again" było nawet to wytłumaczone bo Bond był tam już w podeszłym wieku).

Mój idol i moje dzieciństwo. Oby żył wiecznie ale kiedy odejdzie na tamten świat to zrobię wszystko żeby odwiedzić jego grób i złożyć kwiaty.

Bondman

No i wykrakałeś ;( Zmarł dzisiaj :(

Bondman

Ja najbardziej z Seanem lubię From Russia with Love, Goldfinger a ostatnio nawet Operacjia piorun mi się spodobała.

Potwierdzam

https://www.youtube.com/watch?v=q2Scvtm0MwE

racja, ale to Roger był optymalnym 007. ;P

baron666

Dzisiaj obejrzałem po raz pierwszy od deski do deski Dr No i taki miałem na koniec wniosek, że Connery miał trochę fizyczności, która powinna cechować agenta wywiadu, a Moore był jednak takim kompletnie chudym brytyjskim dżentelmenem. Bonda Moore'a to taki dżentelmen, bawidamek, a nie agent.

Mowiacy_do_reki

Akurat fizycznie (wzrost/waga) byli obaj mocno zbliżeni. A 007 w zamyśle nie był nigdy "fighterem", wygrywał bardziej fortelem.

baron666

Masz jakieś problemy z językiem polskim albo z myśleniem. Pisałem o fizyczności, czyli sprawności, a ty piszesz o wzroście i wadze. Daniel Craig jest niższy od obu, a pod względem fizyczności jest lepszy od obu.
Zresztą piszesz, że fizycznie i sam uściślasz, że chodzi ci o coś innego, więc dlaczego odnosisz się do mojej fizyczności? To tak jakby pisać o jednym w przypadku wychowania fizycznego i fizyki.
I znowu, a pisałem gdzieś, że ma być fighterem? Pisałem o podstawowej fizyczności, a ty piszesz o byciu fighterem. Więc się pytam. Dobrze w główce? Za wszelką cenę musisz udowodnić swoją rację? Nawet przeinaczając czyjeś wypowiedzi na każdym kroku? Taka taktyka manipulacji?
Poza tym skąd wiesz, jaki był zamysł twórców? Jak widać był taki, żeby umiał się bić, skoro chociażby w Pozdrowieniach z Rosji pokonał sprawnego Granta. W dr No też sobie radził z osiłkami. Może najpierw obejrzyj jakiś film, dobrze?

"racja, ale to Roger był optymalnym 007. ;P"
I jeszcze to swoje zdanie wyrażone jakby było prawdą objawioną. Widzę, że niezły zarozumialec z ciebie.

Mowiacy_do_reki

Sean Connery zajął 3 miejsce w konkursie Mister Universe (1953) więc po zdjęciu koszulki wyglądał by jak Craig. Postura/muskulatura Daniel Craig została tak wyeksploatowana, bo taki był pomysł na Bonda z jego udziałem.

baron666

Dodam jedynie tyle, że Sean Connery pokonał Rogera Moore'a w castingu, więc jak widać zamysł był inny. Dla ciebie, optymalny dla ciebie.

Mowiacy_do_reki

Weź lepiej zmień dilera...

baron666

Żeby być tak zarozumiałym jak ty? Masz ołtarzyk Rogera Moore'a?

Mowiacy_do_reki

Ponoć producenci Bonda nie zgodzili sie poczatkowo na obsadzenie Rogera Moore'a z powodu jego mlodego wieku, uznali wtedy, ze Sean bedzie idealny i na niego sie zdecydowali.

nadzia_filmaniak

Ja słyszałem, że od razu chcieli Rogera (dla mnie idealny), ale on grał wtedy w serialu Święty, miał umowę i nie mógł. Ale i tak w swoim pierwszym Bondzie, wyglądał młodziej niż Sean w swoim ostatnim, w którym był o 6 lat młodszy od Rogera:) Aczkolwiek oczywiście Seana bardzo lubiłem i przykro że odszedł

Marek32

Dla mnie tez Roger jest numer 1! :) Sean dał początek tej postaci w której sprawdził się rewelacyjnie i chyle czoła ale Roger bardziej mi się w tej roli podobał. Są gusta i gusciki i tu nikt nie powinien sie za bardzo bulwersowac. Do Brosnana to byly prawdziwe Bondy z super gazdzetami i śmiałymi choć poniekad szowinistycznymi żartami ale oglądało sie je fantastycznie. Craig jako aktor jest bardzo dobry i to nie jego wina co zrobili z ta postacia, brakuje tego początkowego ducha postaci Bonda, no niestety obecny Bond to taki Jack Reacher albo Bourne a to juz jest inny klimat.

baron666

OCZYWIŚCIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dla mnie Roger to synonim 007! Najlepszy i niepowtarzalny. Aczkolwiek Seana też bardzo lubiłem, fajny aktor, fajny gość, smutny to dzień, w którym zmarł

Zgadzam.się w jego bondach jest najlepszy klimat potem Moore.

Ruben_fw

U mnie najpierw Roger!!!!!!!!!!!!!!!!!!, potem Sean, a Craig - nieporozumienie, ale to każdy ma pewnie swój własny TOP

Marek32

I już nie ma Seana .

Sama prawda. Ikona przygód agenta 007.

Mylisz się przyjacielu. Najlepszym Bondem był i pozostanie Roger Moore. Connery na 2 miejscu.

slajac

To ty się mylisz kolego.Conery był i będzie najlepszym bondem w historii...

przemek1417

To już każdy ma "swojego" Bonda, dla mnie to Roger zawsze będzie synonimem 007, ale Seana też bardzo lubiłem i rozumiem, ze dla kogoś innego on będzie jego ulubonym

slajac

Stary, masz u mnie najdroższego "łyskacza"!!!! Roger to synonim Bonda! Jedyny, niepowtarzalny, do dziś nie pogodziłem się z jego śmiercią. Aczkolwiek Seana bardzo lubłiem i przykro mi, że odszedł, bo to był też legendarny i fajny aktor

Dla mnie jedyny i najlepszy Bond to Roger Moore

agatakat89

Tak jest!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!! Aczkolwiek Seana też bardzo lubiłem i przykro mi, że odszedł (obaj w tym samym wieku), ale Roger był TYLKO JEDEN!!!!!!!

agatakat89

Dokładnie Moore najlepszy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones