nie widac go ostatnio w filmach co to ma znaczyć ma grać bo chce go oglądać !!!
Najsłynniejszy szkot - już gdzieś od 2 lat jest na emeryturze :-))) Mówili kiedyś o tym w Teleexpresie. Pozdrawiam.
Aktorzy , w przeciwieństwie do bohaterów, których odtwarzali na ekranie i samych filmów, się starzeją. Connery zawsze starzał się wolniej
(z wiekiem nawet wyprzystojniał) ale dziś zapewne zmagałby się nie tyle z rolą w filmie, co ze starością.
Oglądałeś ostatnie produkcje z Robertem De Niro? Ten niesamowity niegdyś aktor gra obecnie bardzo przeciętnie. Widać, że się męczy i że już praktycznie nic nie pozostało z tego wielkiego DE NIRO sprzed dwudziestu lat.
Niby naturalna kolej rzeczy, ale trochę trudno to zaakceptować.
Sean Connery zasłużył na emeryturę. Wielki aktor, człowiek z klasą i bohater wielu rewelacyjnych filmów. Według mnie nie powinien wracać do aktorstwa - swoje dla kina już zrobił i za to go zapamiętamy. :)
no tak tak, to wszystko prawda co mówisz, ale nie zmienia to faktu, ze tęsknie za jego osobą i chętnie bym jeszcze go obejrzała w jakimś porządnym dziele :)
Również się zgadzam. Ale odnośnie obejrzenia Sean'a w jakimś porządnym dziele - każdy następny film z lat 90' po jaki sięgam, utwierdza mnie w przekonaniu, że był to jeden z najlepszych okresów w kinematografii. Niestety - teraz ciężko o naprawdę porządnie wykonane filmy. Dlatego też, zdaje mi się, niewielkie są szanse na to, że w najbliższym czasie faktycznie pojawi się pomysł godny zaangażowania się Sean'a. Aczkolwiek - tak jak powiedziałaś - fajnie byłoby go w filmie zobaczyć kolejny raz.
Zgadzam się. Każdy artysta powinien wiedzieć kiedy skończyć, żeby pozostawić po sobie jak najlepsze wspomnienia. Dobrze postąpił Alain Delon, bo już dawno wycofał się z kina (pojawił się niedawno jedynie w filmie z Asterixem i Obelixem). Tak samo dawno już zniknął z kina popularny niegdyś Jean Paul Belmondo. I uważam, że słusznie.