Pewno dlatego że był taki świetny i autentyczny.

Człowiek sobie spokojnie żył na tej stronce tzn miał dobrą średnią i ludzi, którzy go kojarzyli z filmów z lat 80. i na co mu teraz przyszło?
Ja mam tylko nadzieję, że jakiś fan w przebraniu niebieskiego kotka nie zasadzi się na niego z dzidą w prawdziwym życiu ;)

Wkurzyłam się nieźle jak zobaczyłam tę średnią, gość jest naprawdę genialnym aktorem, zagrać takiego gnojka tak autentycznie, tak, żeby ludzie pamiętali go jeszcze wiele czasu po seansie, TO JEST SZTUKA. Daje mu 10, trochę na wyrost, ale żeby podreperować niesłuszną i krzywdzącą trochę średnią ;)

Dowodzi to dwóch rzeczy :
1) Rola Quaritcha zagrana idealnie - czarny charakter wzbudzający tak skrajną antypatię to majstersztyk aktora go odtwarzającego
2) Filmweb to dzieciarnia czyli 12-15 lat - średnia wieku na forach tejże strony .

Będzie nominacja do Oscara - choć ciężko mu będzie wygrać z Waltzem .

Facet dał o sobie znac w swoich 3 ostatnich filmach:
słabym "Wrogu publicznym" ale za to z jedyną rola w tym filmie godną zapamiętania
w "Człowieku, który gapił się na kozy" również mała rólka, ale rozbrajająca;)
no i w "Avatarze" tworząc ciekawy czarny charakter.
Jakieś tam oceny na filmwebie dla mnie nigdy jakoś nic nie znaczyły, a nawet wręcz przeciwnie. Myśle że będzie miał teraz w czym wybierac.

Dla mnie jego rola w Avatarze była taka ... komiksowa. Zero oryginalności, taki sobie Rambo za dychę.

Do największych kinowych złych charakterów mu daleko. Siostra Ratched wzięłaby go pod pantofel.

Nie no wchodzę i nie wierzę. Zaraz zacznę wierzyć, że Avatara faktycznie w większości oglądały same dzieci. Nie mówię że stworzył tam jakąś wybitną kreację aktorską ale obniżać mu ocenę za negatywną rolę, śmiech na sali i gromkie brawa. Dobrze, że nie gonią go z bronią po ulicy wykrzykując 'giń Quaritch' ;)

A tak na poważnie to niestety takie rzeczy się zdarzają i to nie tylko wśród dzieci. Nieraz można się spotkać z antypatią do aktorów którym przypadł już taki los grania negatywnych postaci. Smutne ale prawdziwe.

Niebieskie dzieci go nienawidzą...bo Zejka chciał zabić...

Wszyscy jesteśmy jednymi wielkimi dziećmi ,a jak chcesz poważne filmy to puść sobie kronikę filmową albo poczytaj poezję.

Ty tez widac nic nie zrozumiales, to juz nie zrozumiesz, zalosne.
Dalam mu dyche, zeby nadrobic, niewiele zmienilo 6,70.
Na FW powinno sie sprawdzac legitymacje, albo dawac jakis test do rozwiazania przed przyjeciem do grona, choc i w powaznym swiecie filmowym, tez sie zdarza, ze aktor, ktory raz zagral czarny charakter, dlugo jest z takim utozsamiany i nie dostaje propozycji innych rol, np.
Ted Levine ("Buffalo Bill") w Milczeniu owiec, to co sie dziwic dzieciom:)

Mi też szkoda Levine'a, podobnie jak Lang, to prawdziwa osobowość, a w Hollywood tacy są niepożądani.
Wracając do średniej ocen, to pamiętam jak jeszcze dwa, trzy lata temu Gary Oldman miał ledwie 7,5, bo debile nienawidziły go za "Leona". Debilizm nie zna wieku i gustów, bo debile zdają się zawsze na kaprys.