Ach te lata siedemdziesiąte - idealny bohater filmów i seriali tego czasu to inżynier, najlepiej budownictwa lub architekt. Ale czy to pomysłów brak, czy oczko do widza - Pan Tadeusz Borowski zagrał pewnego inżyniera - inż. Rudnika, nawet dwa razy: w serialu o perypetiach innego inżyniera - Zawady, oraz filmie kryminalnym, którego głównym bohaterem jest też Zawada - tym razem milicjant. Za każdym razem Zawadę grał Bronisław Cieślak.
To chyba jednak oczko do widza:)