Ostatnio w Gazecie Wyborczej pojawiło się zestawienie dwóch ciekawych tekstów na temat filmowych zakończeń. Wojciech Orliński (bloger, popkulturowy felietonista, zagorzały fan Stanisława Lema) broni szeroko rozumianych szczęśliwych zakończeń, a Tadeusz, krytyk z górnej półki, Sobolewski broni kina bardziej pesymistycznego. Moim zdaniem oba teksty warto przeczytać i wyciągnąć własne wnioski - jest to przyjemna i interesująca lektura :D.