Bardzo lubię go jako aktora, chociaż mało gra. Życzę dużo ról!
A jako człowiek też jest świetny a to dlatego, że promuje mądrość (zagrał kiedyś Einsteina). A takich ludzi to trzeba pokazywać.
Pozdrawiam
Nie jestem taka pewna, czy jest świetny jako człowiek, choć nie mogę tego stwierdzić po zaledwie kilku spotkaniach z nim. Opowiem ci coś. Pracuję w barze na Półwyspie Helskim. Kozłowicz spędza tam wakacje każdego roku. Otóż pewnego dnia w barze jest ogromna kolejka, ale on podchodzi do mojej kuzynki (sprzedawcy - to rodzinny interes :D) i mówi: "Placek po węgiersku raz na wynos , ale tak dla mnie poproszę szybciej". Anka się uśmiecha i mówi "Dobrze, dobrze...". Mija 20 minut, a pan Kozłowicz czeka i czeka, bo kucharki zapomniały dodać do ciasta mąki :/ W końcu wychodzi moja szefowa z tym plackiem, on już totalnie wkurzony, po czekał pół godziny, a ciotka mówi "Specjalnie się tak ględziłyśmy, żeby ludzie mogli się na pana napatrzeć". Klienci polani, on się głupio uśmiechnął i wyszedł.
Nie chciałabym, żebyś moją wypowiedź jakoś opatrznie ujął, cenię Tomasza Kozłowicza jako aktora, ale patrząc na niego okiem kelnerki stwierdzam, że jest troszkę zadufany w sobie. PS Ja kiedyś grałam w przedstawieniu szkolnym nałogową palaczkę, a to wcale nie znaczy, że promuję palenie tytoniu.
Ja po prostu przeczytałem wywiad i spodobał mi się jego poparcie dla wiedzy. No nikt nie jest doskonały.
A jak widać telewizja ma duży na nas wpływ :)
Pozdrawiam