Konwicki dostrzegł w nim potencjał, dał mu rolę w "Zaduszkach" i przygoda z dużym ekranem potoczyła się dobrym torem. Oczywiście obsadzany był głównie w rolach Żydów, ale zawsze w tym była jakaś filozofia, humor i profesjonalizm mimo braku wykształcenia aktorskiego. Po prostu był stworzony do grania.
kosmiczna rola Żyda Halperna. Żyda, który cieszy się że żyje, choć nie ma nic, gdy bogacze umierają, choć mają wszystko. Bóg jest dobry.
Świetny aktor i zawsze go lubiłam, mimo iż urodziłam się po jego śmierci. Ale fajne w tamtych czasach było i to, że w Polsce jeszcze byli aktorzy o tak wyraźnej semickiej urodzie, bo dla mnie ten człowiek jest piękny i charakterystyczny, i żałuję że dziś nie możemy się z tego typu dbałością o szczegóły i oddawaniem...