Widziałam go tylko w Ouranie i nie mogłam go ścierpieć. On mi wygląda na japońską wersję Michaela Jacksona, serio. Ma strasznie sztuczny ryj, jakby setki operacji przechodził. Może przechodził, w końcu to Japonia...
Jaki wredny komentarz... Aż szok co się dzieje. Aktora ocenia się raczej nie po ładnej/brzydkiej buźce, a tym jak kreuje i wciela się w swoje role. A tu tylko o wyglądzie, nie każdy musi być piękny. I on zły nie jest, ot, normalny chłopak. Z tym M. Jacksonem to przesada.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.