Recenzja wyd. DVD filmu

Bernard i Bianka (1977)
John Lounsbery
Wolfgang Reitherman
Eva Gabor
Pat Buttram

Przygoda na mokradłach

"Bernard i Bianka" to już 24. klasycznie animowany film ze stajni Walta Disneya. Oparty na cyklu powieści dla dzieci o walecznych myszkach autorstwa Margery Sharp, pojawił się z końcem lat 70.,
"Bernard i Bianka" to już 24. klasycznie animowany film ze stajni Walta Disneya. Oparty na cyklu powieści dla dzieci o walecznych myszkach autorstwa Margery Sharp, pojawił się z końcem lat 70., twardo znosząc świadomość pozostania w cieniu poprzednika, "Przygód Kubusia Puchatka", które ukazawszy się rok wcześniej, stały się jednym z najczęściej oglądalnych i cenionych filmów wytwórni. "Bernard i Bianka" już takiego szczęścia nie mieli, aczkolwiek historia mysiego duetu sprzedała się bardzo dobrze, wróżąc przez chwilę jako tako lepszą przyszłość disnejowskiej animacji.

Podczas burzy na mokradłach, mała dziewczynka wyrzuca do wody list w butelce, który przebywając setki mil, dociera nad wybrzeża Nowego Jorku. Tam natychmiast trafia do RAS - Ratunkowej Agencji Specjalnej, która zrzesza wokół siebie myszy z całego świata. Celem agencji jest niesienie pomocy wszystkim, którzy o to poproszą. Do misji odnalezienia i uratowania z tarapatów proszącej w liście Penny zostaje przydzielona panna Bianka oraz niezdarny... woźny pan Bernard. Rozpoczynają śledztwo, które prowadzi ich na moczary na dalekim odludziu - Diabelskim Rozlewisku...

Przygody obu myszek, należy uznać za film wyjątkowy. Bowiem jest jedynym w historii wytwórni, który doczekał się sequela w 1990 roku i został zrealizowany całościowo w macierzystej siedzibie Walt Disney Pictures, tym samym trafiając do oficjalnego kanonu Disneya.

"Bernard i Bianka" na tle choćby kolorowego i spokojnego "Kubusia Puchatka" czy zawadiackiego "Robin Hooda" szokuje swoim przyduszonym, mrocznym klimatem. Muzyka Artiego Butlera również nie napawa optymizmem. Z kolei animacja pomimo iż nakreślona mocną kreską, to jednak niechlujna nadaje całości niepowtarzalnej atmosfery. Już sama sekwencja początkowa podczas napisów w czołówce daje nam do zrozumienia, że nie będzie to powtórka z rozrywki. Scenografia jest tu bowiem naszkicowana w sposób iście szatański - pomimo że niewiele się dzieje, nasza wyobraźnia podsuwa nam zupełnie inny obraz. Film ma swoje wady i zalety. Stworzono niemalże coś na kształt wprowadzenia do świata "Tarana i magicznego kotła", to jednak w tym wypadku cukierkowość zderza się mrokiem i niepokojem, ale konkluzja ta nie jest szczególnie krzywdząca dla naszych wzrokowych i słuchowych receptorów.

Centralną postacią, pomimo że to czarny charakter, pozostaje Madame Meduza, stylizowana na "lekko zużytą" właścicielkę upadłego domu publicznego. W jej sposobie zachowania, gestach i wyglądzie, jest coś bowiem na rzeczy. Oczywiście malkontenci powiedzieć mogą że to odgrzewany kotlet po Cruelli DeMon. Moim zdaniem jednak pomimo kilku podobieństw i gorącego temperamentu, Meduza pozostaje na swój sposób oryginalna.

O ile reszta bohaterów zdaje się niczym szczególnym nie wyróżniać, to na szczęście polski dubbing nas nie zawiódł (stworzony dosyć późno, gdyż film nie był wyświetlany w polskich kinach). Jak zwykle stanęliśmy na wysokości zadania: Maria Pakulnis użyczająca głosu Meduzie, nie jest panią Pakulnis, tylko urodzoną Meduzą. Nie gryzie też słodkością Julia Malska jako Penny, a Ewa Złotowska i Jan Kociniak (niestety już nieżyjący) znakomicie rozumieją się jako duet ratowniczy. Dodatkowym plusem są także trzy z czterech kompozycji, które zaśpiewała Olga Bończyk

"Bernard i Bianka" to nie jest film, do którego ja - fan Disneya na dobre i na złe, wracam zbyt często. Brak w nim magii, kolorytu, a nawet i momentami... optymizmu. Tutaj wyłania się on z mroku, a pośród tego ponurego bagniska iskierka nadziei, nieraz jest zarysowana dość przesadnie. Całość pozostaje przez to nierówna, bo małe dzieci przestraszą się konwencji, a ci starsi mogą się po pewnym czasie znudzić. Jednak, co by nie mówić, ta przygoda na moczarach się Disneyowi udała. 
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones