Recenzja filmu

Lepiej niż w książce (2000)
Eric Bross
Mackenzie Astin
Todd Field

Lepiej niż w większości filmów

Filmom takim jak "Stranger than fiction" trudno jest cokolwiek zarzucić. Wszystko jest tu niby na miejscu. Mimo to jednak trudno jest na dłużej zapamiętać tę produkcję. Film opowiada historię
Filmom takim jak "Stranger than fiction" trudno jest cokolwiek zarzucić. Wszystko jest tu niby na miejscu. Mimo to jednak trudno jest na dłużej zapamiętać tę produkcję. Film opowiada historię czwórki przyjaciół, którzy pewnego dnia wpadają w niezłe tarapaty. W mieszkaniu jednego z nich znajduje się ciało nieznanego mężczyzny. Zwłok trzeba się szybko pozbyć, a dowody zatuszować tak, by nikt nie podejrzewał nikogo o morderstwo. Zadanie jednak wydaje się nie takie proste, jak na początku przewidywali. Fabuła pozornie może wydawać się idiotyczna i mało spójna. W istocie jednak scenarzysta intrygę przemyślał bardzo rozważnie, a wszelkie dane, jakie są widzowi podsuwane na samym początku, mogą być bardzo mylne. Scenariusz więc jest jednym z ważniejszych atutów tej produkcji. Nie jest to może dzieło sztuki, ale jako materiał na kino rozrywkowe sprawdza się doskonale. Reżyser również spisał się tu całkiem przyzwoicie. Prawda podawana jest zdawkowo, a wiele informacji zostaje przemycanych pod płaszczykiem nieistotnych gestów czy działań. Aktorsko też jest dobrze, a miejscami nawet bardzo dobrze. Nie zbyt wygórowany budżet zmusił do zatrudnienia początkujące gwiazdy telewizji, które jednak dobrze sprawdziły się w swoich rolach. Świetny jest cały pierwszy plan, a zwłaszcza zjawiskowo piękna Dina Meyer i ujmująco skromna Natasha Gregson Wagner. Co w takim razie sprawiło, że "Stranger than fiction" jest filmem tylko dobrym, a nie rewelacyjnym? Przyczyną jest chyba brak konsekwencji w wyborze filmowego gatunku. Twórcy nie wiedzieli chyba do końca, czy ma być głównie strasznie, czy raczej śmiesznie. Wątki komiczne są tu dodane wyraźnie na siłę i spowalniają tempo filmowych wydarzeń. Z drugiej jednak strony trudno byłoby uwierzyć w taką historię, gdyby twórcy trzymali się kurczliwie mrocznej koncepcji scenariusza. Widz otrzymuje więc miks komedii i dreszczowca nie tylko źle wymieszany, lecz także nie najlepiej dobrany. Malutkim minusikiem jest także dość istotna wpadka realizatorów. Podczas jazdy samochodem wyraźnie widać, że aktorzy siedzą w makiecie pojazdu w studiu, a tłem jest jedynie biała plansza. Niby mały szczegół, ale naprawdę trudno jest go nie zauważyć. "Stranger than fiction" to pozycja przy, której można dobrze zrelaksować się po trudach całego tygodnia. A czy będzie to "aż" czy raczej "tylko" rozrywka, zależy już tylko od samego widza.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones