Recenzja filmu

Tatastrofa (2009)
Marek Robaczewski
Paul Hoen

Złe dobrego początki

"Tatastrofa" opowiada o młodej dziewczynie Melissie Hamilton. Nasza bohaterka jest "cichą" i spokojną osobą. Bezskutecznie próbuje zwrócić na siebie uwagę ojca, który jest powieściopisarzem,
"Tatastrofa" opowiada o młodej dziewczynie Melissie Hamilton. Nasza bohaterka jest "cichą" i spokojną osobą. Bezskutecznie próbuje zwrócić na siebie uwagę ojca, który jest powieściopisarzem, autorem przygód  Trippa Zoomea. Neal jest w tak dużym stopniu skupiony na swoich dziełach i superbohaterze, że niejednokrotnie zapomina o Melissie, która pragnie spędzić z ojcem wspólne wakacje. Gdy w końcu marzenia nastolatki mają szansę się spełnić (nasza główna bohaterka wyjeżdża razem ze swoim tatą na biwak) na drodze do szczęścia znów staje Tripp i jego fani. Neal zanim wybierze się razem z Melissą na wakacje, zabiera ją na zlot fanów o jego superbohaterze, podczas którego wybierze najbardziej "Zoomewego". Impreza jednak nie przebiega zgodnie z planem, ponieważ autor zostaje porwany przez bandę sympatycznych dzieciaków, a jego córka okazuje się jedyną osobą zdolną odszukać swojego ojca.

Produkcja w dużej mierze koncentruje się na "przygodach" naszej młodej bohaterki. Oglądamy jej wzloty i upadki oraz poznajemy całkiem ciekawą osobowość. Melissa zmaga się z poczuciem odrzucenia. Czuje się gorsza od fikcyjnego Trippa. Chwilami nawet zdarza się jej rozmawiać z wymyślonym bohaterem, który co rusz ją krytykuje i gani. Potrzebuje uwagi ojca, jest niedowartościowana. Scenarzyści naprawdę się postarali. Bardzo dobrze zarysowali osobowość Melissy. I to jest w produkcji najważniejsze, ponieważ głównym wątkiem nie jest uratowanie Neala, tylko poprawa relacji między dziewczyną a jej ojcem. Dzięki temu "Tatastrofa" nabiera również pouczającej wymowy, że trzeba uważać, by z powodu pędu do kariery nie stracić tego, co się kocha ponad życie, a z drugiej strony, by nie oceniać ludzi po pozorach. Szczęśliwie, oboje bohaterowie w porę zrozumieli swoje błędy.

W "Tatastrofie" spotkamy się z plejadą gwiazd Disneya. "Dadnapped" to pierwsza poważna produkcja w dorobku Emily Osment, która gra Melissę Hamilton. Powierzenie głównej roli młodej, ale obiecującej dziewczynie, okazało się strzałem w dziesiątkę. Emily wykorzystała swoją szansę i udowodniła, że jest stworzona nie tylko do ról drugoplanowych, jak w "Hannah Montanie",  ale i do pierwszoplanowych. W produkcji występują również: David Henrie ("Czarodzieje z Waverly Place" jako Justin Russo) Moises Arias ("Hannah Montana" - Rico) Jason Earles (również "Hannah Montana" - Jackson) i Phill Lewis (Marion Moseby z "Nie ma to jak statek"). Wszyscy spisali się na miarę swoich możliwości, aktorstwo było całkiem dobre.

Na brawa zasługuje także polski dubbing. W "Tatastrofie" usłyszymy dokładnie tych samych aktorów, którzy podkładają głosy za dane postacie w serialach.

"Tatastrofa" to typowa, lekka i przyjemna komedia przygodowa dla całej rodziny. Jest jedną z ciekawszych pozycji z najnowszych produkcji Disneya. Z czystym sumieniem mogę ją Wam polecić.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones