No niestety coś nie pykło. Dawno nie oglądałem tak mało emocjonującego serialu, do końca czekałem, że może nastąpi jakiś zwrot akcji, coś zaskakującego, ale się nie doczekałem. Jest jeszcze gorzej niż w Chyłce.
Z powieści Pani Bondy czytałem tylko "Pochłaniacza" i nieco inaczej wyobrażałem sobie Sasze i Ducha.