PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=729530}

American Crime Story: Sprawa O.J. Simpsona

American Crime Story: The People v. O.J. Simpson
7,8 37 049
ocen
7,8 10 1 37049
8,1 15
ocen krytyków
American Crime Story: Sprawa O.J. Simpsona
powrót do forum serialu American Crime Story: Sprawa O.J. Simpsona

Odcinek 3 - We Are Kardashians

użytkownik usunięty

"Dla nas bycie dobrym i lojalnym jest ważniejsze, niż sława. Sława przemija, jest niczym bez szlachetnego serca" - BEST SCENE (oczywiście zaraz po "Panie Rękawicy").

ocenił(a) serial na 8

Fakt! Kiedy to oglądałam przyszło mi na myśl, że jeśli rzeczywiście senior rodu tak powiedział do swoich dzieci to zapewne teraz przewraca się w grobie na samą myśl, co rodzinka wyprawia. Ideał sięgnął bruku.

ocenił(a) serial na 9
sen_cha

Z drugiej strony fajny był moment jak dziennikarze nie wiedzieli co to za nazwisko i jak się je pisze/wymawia. Dziewczynki wzięły sobie to głęboko do swoich małych serduszek i teraz już wszyscy wiedzą ;-)

I ta scena w barze gdzie dzieciaki były zachwycone rozpoznawalnością tatusia. Btw, bardzo sympatyczna postać wyszła z Roberta Kardashiana. Lojalny ale też i chyba najbardziej szczery w swoich reakcjach

ocenił(a) serial na 9

Też się uśmiechnąłem na tej scenie. Może i ojciec miał takie wartości. Mamusi na pewno jej zabrakło w wychowaniu dzieci...

Teraz pewnie widząc z góry do czego była żonka doprowadziła, Robert przewraca się w grobie.

ocenił(a) serial na 9

A mnie ciekawi czy Robert faktycznie prezentował takie zasady, czy tylko w serialu zrobiono z niego tego rodzaju prawą osobę? Ktoś może się orientuje? Bo wszystko świetnie, ale wierzyć mi się nie chce, że facet przyjaźnił się i to tak blisko z Simpsonem przez jakieś 20 lat i niby nie zauważył u niego niepanowania nad agresją, wybuchowego charakteru, ani tego jak traktował swoją żonę. Żona Roberta była świadoma sytuacji, pobić, interwencji policji, całego tego ogromu przemocy jakiej dopuszczał się O.J., a Robert taki zapatrzony w Simpsona robił z niego dobrego wujka, a potem nagle zdziwiony (??) nie odnajdując żadnych dowodów na jego niewinność? Jasne, że ludzie dają się zwieść, że ktoś nie jest zdolny do morderstwa czy przemocy, jeśli zachowuje się tak, że wydaje się dobrą osobą, ale w tym przypadku przecież ta przemoc była wielokrotnie widoczna. Nie było kwestii snucia domysłów. Nie było to ukrywane. Wszystko na wierzchu. Specjalnie nie zauważał rzeczywistości? Był hipokrytą tak naprawdę? Jak to wszystko rozumieć?

Eleonora

Sypnął mu grubą sumkę to nie zauważył, a że nie żyje to zrobili z niego takiego prawego.

ocenił(a) serial na 8
Eleonora

Czytałem o nim. Był prawy, porządny. Kim co niedzielę chodziła z nim do kościoła.

ocenił(a) serial na 8
Krizer

był taki prawy i porządny że wybronił podwójnego zabójcę od kary i w sądzie podsycał nienawiść rasową.

ocenił(a) serial na 8
jleszczynski

To inni prawnicy wybroni Simsona on grał tam drugoplanową postać. Z tego, co wiadomo to w czasie rozprawy zmienił zdanie na temat zabójstwa i już od tamtej pory ich przyjaźń się skończyła.

ocenił(a) serial na 9
jleszczynski

Przecież jest powiedziane żeby został adwokatem OJ, bo nie musi wtedy zeznawać przeciwko. Nie chciał, bo nie zajmował się tego typu sprawami, ale zgodził się grać drugie skrzypce by np. przypadkowo nie pogrążyć przyjaciela

Eleonora

Był, był. Pamiętam jak oglądałam pierwszy sezon Kardashianów i córki go wspominały. Chciał syna wykształcić na prawnika. Teraz musi się w grobie przewracać , widzi jak seniorka sprzedała wszystkie dzieci, wszystko pokazali.

Eleonora

Jeszcze, co do tego, czy widział przemoc, przyjaźnili się 20 lat, czasem człowiek widzi to co che. Zobacz jak O.J. był kochany przez matkę, przez dzieci. A w trakcie procesu Kardashian zaczął wątpić w przyjaciela i po procesie zerwał z nim kontakt. Pytanie, czy wiedział o tych wszystkich interwencjach policji w domu Nicole i O.J. itd.

ocenił(a) serial na 9
kokoszanel11

Z tym się zgadzam, że czasem widzi się co chce, niemniej jednak z tego, co czytałam z cudzych wypowiedzi na temat tego jak się zachowywał prawdziwy O.J., to ponoć był bardzo wybuchową osobą, łatwo wpadającą w gniew. Nie wiem jaki był, bo wcześniej w ogóle się nie interesowałam jego osobą. Może te wypowiedzi, które czytałam były krzywdzące. Nie wiem. Jeśli chodzi o dzieci, to są to jednak dzieci - dzieci rodzic potrafi inaczej traktować niż współmałżonka/ę i dzieci pozostają nieświadome relacji rodziców czy/i pewnych cech ich charakteru. Inaczej traktowane i inaczej też rozumujące, bo zawsze inaczej patrzy się na rodzica, a i to też się zmienia w zależności od wieku. Robert natomiast był dorosłym facetem - w odróżnieniu od dzieci rozumiał relacje męsko-damskie i bez problemu mógł odczytywać różne sytuacje typu jak tam przytoczona kiedy O.J. łapał żonę za kroczę i twierdził, że to jego własność, pobicia, powód rozwodu itd. Robert balował z O.J. po klubach (tak przynajmniej pokazano w serialu we wspomnieniach Simpsona), więc jednak dosyć mnie dziwi, że dopiero podczas tej rozprawy ogarnął rzeczywistość. Było też pokazane (choć, oczywiście, nie wiem jak było naprawdę), że żona Roberta doskonale wiedziała o tym, że O.J. maltretował żonę i mówiła na ten temat do Roberta, więc to wszystko jednak wygląda dziwnie.

W każdym razie dzięki za odzew, naprawdę doceniam. A powiedz, bo też się nie orientuję - ta cała sława, że rodzina Kardashianów zaczęła występować w tym reality show pokazując swoje życie - to, że oni tak wypłynęli, że stali się kimś, kogo widzowie w ogóle chcą oglądać - to był wynik popularności Roberta, który stał się rozpoznawalny dzięki sprawie O.J. Simpsona, czy tak? Czy ta ich popularność wynikła z czegoś zupełnie innego? A jeśli to drugie to z czego?

Eleonora

Z niczego konkretnego się ta sława w sumie nie wzięła. To znaczy, tuż po śmierci ojca córki zaczęły bywać w mediach, ale to były takie gwiazdki 5 ligi. Otworzyły butik z ciuchami, Kim chyba miała jakiś epizod w filmie, matka zaczęła pracę jako agentka młodych talentów. Nie wiem, czy pamiętasz show Rodzina Osbourne, format się wyczerpał i szukano nowej rodziny, seniorka miała kontakty, okazało się, że rodzina jest liczna, ma kilka trupów w szafie, no i nazwisko Kardashian było zna (z powodu ojca), do tego tuż przed emisją show wypłynęło sex video Kim. Ona tam pokazały wszystko, Amerykanie lubią takie programy, i poszło. Jak pisałam wcześniej, oglądałam pierwszy sezon i było to znośne, potem pokazały już wszystko. Sam program miał premierę kilka lat po śmierci Roberta. Uważam, że ten program zrobił im wiele złego.

ocenił(a) serial na 9
kokoszanel11

Mimo wszystko jednak chyba bez tej sprawy i sławy ojca, którą w związku z nią zyskał raczej nie dałyby rady aż tak zaistnieć. Rodzinę Osbournów oglądałam i w sumie lubiłam to z tymże właśnie Osbourne to gwiazda i nic dziwnego, że robią taki program z nim, natomiast one właśnie nie wiedziałam czym się wybiły. Aczkolwiek może też trochę tak wyszło, że po sławnej rodzinie chcieli wziąć do programu rodzinę niespecjalnie sławną, niby bardziej zwykłą, i sprawdzić jak z taką rodziną zadziała formuła programu. Tak też mogło być. W końcu do Big Brothera biorą zwykłych ludzi, a na końcu część z nich robi się dość popularna.

Z tymże czy ten program zrobił im faktycznie wiele złego? Chciały być sławne, mieć pieniądze i są. To duża reklama. W zależności od tego jak kto żyje uczestniczenie w takim programie może być lub nie odzieraniem z intymności. Oglądałam jakiś jeden odcinek może ze dwa w kawałkach. Tzn. niecałe, ale ze dwa i nie wypadały tak źle. Raz coś było, że kurę zaczęły hodować w domu i zgarnęły jakiegoś bezdomnego po drodze do domu i ugościły go w domu. Może to były dwa oddzielne odcinki, już nie pamiętam, ale nie było w tym ogólnym kształcie tego programu nic takiego co by je ośmieszało czy jakoś im odbierało prywatność. Oczywiście nie wiem jak inne odcinki. W przypadku Osbournów dzieci trochę obrywały emocjonalnie w skutek tego programu (w sensie robiły za temat do dowcipów), ale rodziców stawiało to wszystko jakoś w dobrym świetle, zwłaszcza matkę, więc wydaje mi się, że uczestnictwo w czymś takim nie musi wyjść na złe. A w przypadku Kardashianek zyskały jednak ten rozgłos i chyba na nim oparły całą swą egzystencję, szczególnie zawodową, więc wydaje mi się, że nie wyszło im to na złe. A dlaczego uważasz odwrotnie?

Eleonora

Te kury i bezdomni to są właśnie pierwsze transze i to było ok. Teraz jest już 14, czy 17-ta seria. Seniorka opowiada o seksie z o połowę młodszym kochankiem, córka mówi, że nie może przez to spać bo ma pokój za ścianą. Starsze córki szczegółowo opowiadają o swoich związkach, w jakimś stopniu pokazują co robią w sypialni, zabierają kamery na szczegółowe badania do lekarzy. Jak poczytasz kilka artykułów na portalach plotkarskich to zrozumiesz jaka to patologia, moim zdaniem to jest właśnie wynik tego programu. Takie proste życie to można pokazywać przez 2-3 sezony a potem ludzie chcą więcej i trzeba robić show. Mają pieniądze i sławę, tylko jakim kosztem.

ocenił(a) serial na 9
kokoszanel11

Tak, to faktycznie dość chore. Ciekawe czy w takich sytuacjach ludzie to robią na siłę - zmuszając się - czy wpadają w jakiś rodzaj uzależnienia od swoistego ekshibicjonizmu. Bo mogą też być związane jakimiś kontraktami, że potem dalej kręcą faktycznie nie mając już na to ochoty lub/i mogą się w tym zatracić. Kiedyś obejrzałam film o Annie Nicole Smith, ogólnie niezbyt dobry, ale w pewnym momencie ona też kręciła tego typu show z życia prywatnego i jej syn już nie mógł tego wytrzymać. I tego, że specjalnie ona robiła z siebie idiotkę (przez co i ona, i on byli pośmiewiskiem), i chyba że sam też od czasu do czasu musiał się w tym pojawić. Natomiast ona już tak jakby wpadła w ciąg. Nie żeby jej się to podobało, ale tak jakby wydawało jej się, że taką ma rolę, że musi to robić, że to jest dla niej dobre, potrzebne itd. Nie wiem na ile to odpowiadało realiom, ale tak sobie wtedy pomyślałam, że można rzeczywiście tak różnie psychicznie zareagować na uczestniczenie w takim programie. Na początku wydaje się ok, łatwa kasa, łatwa sława - wydaje się, że wystarczy po prostu być filmowanym podczas zwykłego życia - nic prostszego. A z czasem człowiek się orientuje, że nie ma już nic dla siebie, wszystko wykłada na pokaz i już się gubi miedzy tym, jaki faktycznie jest, a jakiego chce pokazać widzom, zaczyna udawać, wymyślać sytuacje, które uważa za przyciągające publikę, gubi się w tym wszystkim. To faktycznie może zaburzyć psychikę. Czyli jednak popieram Twoją opinię.

ocenił(a) serial na 7
Eleonora

Wydaje mi się, że Robert Kardashian nie do końca wiedział kim jest O.J. i jak naprawdę zachowuje się w stosunku do żony. OJ na pewno nie bił jej na oczach świadków, a na grubiańskie teksty Kardashian przymykał oko. OJ w serialu mówił, że żona była centrum jego świata, matką jego dzieci itp. więc na pewno umiał wykreować się na kochającego męża w oczach przyjaciela. Gdy OJ i Nicole oraz Rober i Kris byli małżeństwami spędzali wspólnie czas, chodzili na kolacje itp. więc jestem pewna, że Kris i Nicole były sobie, chociaż przez pewien czas, bliskie. Nicole mogła się zwierzać Kris z tego jak naprawdę zachowuje się OJ, dlatego Kris mogła mieć większe pojęcie na ten temat niż Robert.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones