Klasyczna historia od zera do boksera. Jednak jest coś w niej urzekającego i wyjątkowego. Niech was nie odrzuci stara kreska i jakość nagrań dźwięku. Pod tą otoczką kryje się opowieść o przyjaźni, rywalizacji i wytrwałości w dążeniu do celu.
Joe Yabuki to zadufany w sobie włóczęga, który staje przed bramą do bokserskiego świata. Jednak ta brama wydaje się mu mało atrakcyjna. Na nic się zdają próby przekonania go do boksu. Ale Joe ma na przeciw sobie nie byle kogo, tylko Danpeia Tange, człowieka który zjadł zęby na boksie i którego upór jest nie do powstrzymania. Po pewnym czasie Yabuki pęka. Wtedy zaczyna się pierwsza runda w stronę lepszego jutra.
Wraz z kolejnymi odcinkami, dla głównego bohatera, boks staje się cenniejszy. Widzimy przemianę bohatera, który nadal jest butny, ale chcę stać się prawdziwym pięściarzem i walczyć z najlepszymi. Od tej pory Joe przyjmie na głowę bardzo dużą ilość ciosów, wiele razy upadnie by się podnieść, czy to w ringu, czy to w życiu, czy też rano. Joe, wstawaj Joe!
To anime od pierwszego odcinka mnie wciągnęło i według mnie jest najlepszym serialem animowanym z kraju kwitnącej wiśni. 10/10