Drugi sezon jest chyba jeszcze lepszy niż pierwszy. Nie stracił nic z klimatu swojego
poprzednika. Największą zaletą tej serii są chyba bohaterowie. Mam poczucie, że absolutniego
żadnego z nich, nawet tych drugoplanowych, nie da się nie lubić, nawet tylko odrobinę. Każda
z postaci jest inna i wyróżnia się czymś innym.
Akcja jest, według mnie wartka i nigdy nie sądziłam, że będę obgryzać ze zdenerwowania
paznokcie przy anime o rysowaniu mangi. :)
Co do strony technicznej - również nie mam nic do zarzucenia. Serię ogląda się bardzo
przyjemnie. Grafika jest płynna, rysunki stoją zawsze na najwyższym poziomie. Muszę też
wspomnieć o openingu 'Dream of life', który podobnie jak 'Blue bird' z pierwszej serii na
początku nie zwrócił mojej uwagi, żeby w okolicy piątego odcinka wciągnąć mnie na dobre i nie
puścić - słowem, bardzo fajna piosenka, do posłuchania też dla przyjemności w życiu
'codziennym' ;). Wszystkim polecam obejrzenie Bakumana, bo wiele można stracić!