Niełatwo jest ocenić film tak długi i tak niespójny. Bardzo ciekawa historia opowiedziana niestety w dość toporny i naiwny sposób. Najtrudniej było znieść fakt, że nawet dobrzy aktorzy grali tu kiepsko. A jednak miał również sporo dobrych momentów (sekwencja początkowa z piosenką Don't Fear The Reaper to niemalże majstersztyk). Zwłaszcza fani tych rozwleczonych w czasie, niespiesznych ekranizacji Kinga, mogą dać się w niego wciągnąć.