Najgorszy aktor pierwszoplanowy dekady. Brak słów by opisać jak jest kiepski.
Związki przyczynowo-skutkowe tak nierealne, że albo Coben napisał najgorszą książkę (nie czytałem), albo scenarzysta ma galaretę zamiast mózgu.
Kretynizm za idiotyzmem.
Poświęciłem się i obejrzałem całość, byście nie musieli tego robić;)
Będę bronić Cobena do mojej śmierci. Przeczytaj książek to moja ulubiona poza tymi z Bolitarem. Problemem jest ego ludzi,którzy to kręcą gdyby trzymali się książki 1:1 byłoby mega
galareta z mózgu to chyba u ciebie pseudoznawco, koneserze od siedmiu boleści xD dawno takich nieobiektywnych bredni nie czytałem - akurat gra aktorska głównego bohatera to mocny atut tego serialu
Ten bohater jako postać jest kiepski. Dość mało dociekliwy, mało zorientowany w rodzinnej sytuacji. No i to co odwala na końcu...
[spoiler wielki jak mój ku.tas]
Na koniec po raz pierwszy w końcu decyduje się pociągnąć za spust tylko po to, by zabić brata, który 3 minuty wcześniej uratował mu życie, tak teraz główny bohater ratuje psychopatę, który porwał jego dziewczynę - no brawo. Zwłaszcza, że ze swojej bratanicy zrobił sierotę, to jak dla mnie na finale wybór był prosty, a ten główny bohater okazał się totalnym ludzkim ścierwem. Ja rozumiem, brat swoje na sumieniu miał, no ale nikt tam nie był bez winy, a ten łysy to jednak po.jeb i psychopata, co przez wszystkie odcinki ludzi zastrzał, więc zasłużył sobie by zdechnąć.
Czytałam książkę i serial się z nią nie pokrywa, fabuła została pozmieniana na debilną niestety :) Książka też mnie jakoś super nie porwała, ale zdecydowanie była dużo lepsza niż ta tragiczna ekranizacja. Wyrzucili z książki naprawdę ciekawe wątki żeby dodać idiotyzmy typu bijatyka w jakimś biurze, 2 gości na 10 xd