Gdzieś usłyszałem opinię że ten serial to godny następca Simpsonów. Ciężko mi powiedzieć czy to prawda, bo Simpsonów kompletnie nie znam, ale jedno wiem na pewno - Bob's Burgers jest świetny! :D Nie pamiętam na czym ostatnio tak się ubawiłem. Na razie oceniam na 8/10 ale liczę na to że rozwiną się jeszcze bardziej w kolejnych sezonach!
Tak na marginesie, nie rozumiem dlaczego jest tak mało znany w Polsce (patrząc po ilości osób które tutaj go dodały).....
Dodam tu bo z niewyjaśnionych przyczyn fw nie zamierza pozwolić mi na edycję -
.....do tego absolutnie genialny H. Jon Benjamin w roli Boba, da się wyczuć tą samą olewczość (w sensie pozytywnym) w głosie co w jego Archerze - uwielbiam! Chcę więcej!
Serial według mnie jest denny, większość gagów jest żenująca, jedynie Bob czasami rozśmieszy.
Jak dla mnie też zapowiada się dobrze. Chociaż jedyne ciekawe postacie to dwie córki Boba - starsza o męskim głosie i obrzydliwym usposobieniu śmieszna sama w sobie, jak i druga - zwariowana dzikuska z króliczymi uszami. Ale nawiązania w 2. odcinku do "Lśnienia" Stephena Kinga było przezabawne - szczególnie epickie wyjście babci ze ściany krzyczącej "Here's Bobby!"
Serial ma nietypowe poczucie humoru, które przez wielu oceniających jest uznawane za denne, ale to jest właśnie główny urok tej produkcji. Ludzie chyba przyzwyczaili się do Petera Griffina i Homera Simpsona, gdzie ich zachowanie i żarty są tak głupie, że aż śmieszne :P
Muszę jeszcze tutaj pochwalić twórców za świetną kreacje postaci epizodycznych, policjantów jak i dzieci Boba :D Głowa rodziny może i nie kradnie show tak jak wyżej wspomniany Homer z Simpsonów lecz reszta załogi miażdży system. Na prawdę warto poświęcić chwilkę dla Bob's Burgers.
Moim zdaniem on nie zastąpi Simpsonów.. Matt i Jego ekipa tworzą ich już od 23 lat [najdłuższy serial puszczany na Fox, skądinąd maja tylko 2 lata mniej niż Moda na Sukces ;) ] i póki co nie zapowiada się na to, aby potrzebowali jakiegokolwiek następcy, bo Homer z rodzinką wciąż radzą sobie świetnie. Poza tym BB's jest utrzymany w zupełnie innym stylu, jedyne co je łączy to fakt, że obie produkcje to animacje opowiadające o "typowej amerykańskiej rodzinie"
Niemniej jednak, jako wieloletnia fanka Simpsonów jestem zachwycona BB's! Każda postać jest tu z zupełnie innego świata, na swój sposób pokręcona ale i urocza co sprawia, że nie da się ich nie lubić :)
Też nie oglądałem Simpsonów, może kilka odcinków, za to BB's bardzo mi się podoba, momentami trochę wkurzająca ale ogólnie dobra kreskówka :)
Simpsonowie praktycznie stali się serialem obyczajowym, Family Guy zjadł, wyrzygał i zjada ponownie swój własny ogon, rodzina Belcherów zdecydowanie daje radę. Choć nie ma tu gadających zwierząt i kreska jest bliższa Beavisowi i Butt-Headowi, niż nowoczesnym animacjom,
to twórcom udało się wykreować ciekawe postacie - zarówno te na pierwszym, jak i na drugim planie. Historie, które się im przytrafiają są dosyć oryginalne. Ale największy plus za dialogi. Już w pierwszym odcinku rozwaliła mnie scena liczenia wykałaczek skwitowana okrutnym "You're the worst kind of authistic"
żarty wymuszone, czasem może coś się znajdzie śmiesznego.. co który odcinek. Ale po obejrzeniu Simpsonów oraz FG, to już ten serial jest stratą czasu.
Jest faktycznie bardzo podobny do Simpsonów pod kątem opowiadania historyjek. Kreska bardzo jak w Family Guy. Całość zaskakująco grzeczna, nawet jak w którymś odcinku jawnie zasugerowano że cała rodzinka wystawia "fuc.ki" zza okna samochodu, to dłonie były poza kadrem, itd.; ale nie przeszkadza to w żaden sposób, taki styl. Fajne mają niektóre pomysły, jak np. Die Hard The Musical.