Bo pewnie Vega kręci dużo rzeczy na raz i nie wie kiedy i w którym kinie konkretna scena może się przydać,a tak taka wsadzi wszędzie

Jego to kręci, jak i odbiorców tego "wspaniałego" kina.

bo to film o życiu a w zyciu ludzie przeklinają, nawet jedząc ośmiorniczki

skoro u ciebie w domu co drugie słowo to kur... czy spier...., to raczej nie masz się czymś chwalić.
usuń konto-->

wystarczy że Ludzie z PO na których głosujesz Ty wraz ze swoja rodziną używali takiego języka jedząc ośmiorniczki za 8 k. Usuń konto, zmień pracę i weź kredyt najlepiej we frankach

głosowanie na jakąkolwiek formację polityczną nie ma nic do rzeczy. Praktycznie to ta sama kasta, tylko w innych barwach, kompletnie nie różniąca się od siebie. Ale twój komentarz doskonale pokazuje z jakim typem człenia ma się do czynienia, skoro dla ciebie standardem jest przeklinanie i tak się dzieje w twojej rodzinie i wśród twoich znajomych.

p.s. stwierdzam wyjątkowe problemy w temacie ośmiorniczek. Może usun konto i założ nowe np. kochamosmiorniczki

A jak Szydło odwołuje ministrów i daje im odprawy, na następny dzień przyjmuje ich znów Morawiecki i za kilkanaście dni znów odwołuje dając odprawy to jest spoko? Idź przyjrzyj sie gdzie twoje pieniądze PIS wydaje to ci się słabo zrobi. Chyba, ze ty rydzykowy, to nie mam pytań :)

Już mi się słabo zrobiło, jak zobaczyłem gdzie lewactwo podziało państwowe pieniądze, rozkoszując się korupcją i złodziejstwem.

prawicowe robactwo

I jak widac po twoich "wypisach" wpisach ciąg słabości trwa .... więc lepiej nic nie pisz w takim stanie :)

Bo tak mówi większość Polaków niestety.

Takich drętwych dialogów to w życiu nie ma.

Tego dzwiękowca zwolnił bym natychmiast !!! Masakra! Nie słychać co aktorzy mówią !

Nie wiem jak film ale w serialu jest ok, polecam na stos dźwiękowca z Konwoju...

Najtrudniej zrozumieć co mówi Marek/Gosia. Dzwięk, dykcja nie wiem co tutaj nie zagrało.

Jakoś ja słyszę wszystko co do słowa. Chyba masz problemy ze słuchem.

Polecam zainwestować w lepszy sprzęt audio, co za plaga jakaś ostaniu na FW z tym dźwiękiem... Janusze kupią jakieś głośniki z biedronki za 19,99zł i późnień narzekają na audio.

Jakoś nie mam szajsu z Biedry, tylko zestaw 2+subwoofer znanej firmy i jakoś mam problemy z dźwiękiem jedynie w polskich filmach (nie wszystkich). Ogólnie muza dobrze słyszalna, ale niektóre dialogi musiałem cofać o te kilka sekund. I nie jestem "lektorowcem", staram się każdy zagraniczny film oglądać z napisami i tam słyszę dialogi b.dobrze.

Znanej firmy mówisz... Creative ? Ja mam sprzęt z lat osiemdziesiątych i zero problemów z dźwiękiem, nawet na laptopie z podłączanym chińskim głośnikiem za 100zł rozumiem każdy dialog.

Jedne Creative, a drugie Logitecha i te wg mnie grają lepiej. A co do lat 80 to wiadomo, że dzisiejsze gówna robione w Chinach nie dorównają słynnej polskiej miedzi. Przyznaj jednak, że w filmach z okresu PRL i lat 90 (Kroll, Psy, Samowolka itd) dialogi były lepiej słyszalne. Może tu chodzi o to, że tam dorabiano postsynchrony, a teraz nagrywa się dźwięk jak leci i tylko w postprodukcji się go poprawia? Nie wiem, nie jestem filmowcem, ale trochę dużo tych "głuchych" nagle się nam zrobiło, nie uważasz?

A od kiedy to ilość subwooferów jest miarą jakości dźwięku. Wywal to w cholerę bo pewnie tylko buczy i zagłusza wokal, a w tym przypadku mowę.

A gdzie ja tu napisałem, że ilość subwooferów coś daje? Naucz się czytać ze zrozumieniem chłopcze. Przy jednym kompie mam jeden zestaw, a przy laptopie drugi. I nic nie buczy, a jeśli nawet czasem czuję, że jest za dużo basu, to z tyłu jest takie magiczne pokrętło do sterowania nimi (więcej-mniej).

Ale o czym Ty do mnie mówisz dzieciaku? Jakieś zestawy Creative, Logitech... i komputer? Co to ma być?! Jeśli Ty nadal uważasz, że nie masz szajsu z Biedry tylko "dobry" sprzęt do odsłuchu, to ja nie widzę wspólnej płaszczyzny do dalszego ciągnięcia tego tematu.

Nie pisałem, że to dobry sprzęt, ale do mojego ciasnego mieszkanka nie potrzebuję więcej - pewnie masz jakąś Diorę z Altusami lub Harman-Kardon, czy inną Yamahę i nie dajesz żyć sąsiadom ;) Ja niestety mieszkam w klocku i nawet jak podkręcę ten mój "biedronkowy syf", to zaraz walą kijem w kaloryfer... A co tu dalej ciągnąć - Ty się jarasz dźwiękiem, ja mam inne hobby, ale mimo tego uważam, że do zwykłego obejrzenia filmu średniej klasy to wystarczy. Chcę być wyje**ny w kosmos to idę do kina na film za 100, czy 200 mln $ i wtedy mam doznania, jakich chciałem. Rozumiem Twój punkt widzenia, sam też wolałbym obejrzeć Odyseję kosmiczną, czy Czas apokalipsy na porządnym sprzęcie - niestety, póki co manna z nieba jeszcze mi nie spadła ;) PS: Pochwal się tym zestawem - z ciekawości pytam co masz.

Też mieszkam w betonowym klocku ale na szczęście mam tolerancyjnych sąsiadów. Z Diory , Technicsa czy Yamahy wyrosłem jakieś 15 lat temu, ale to nie miejsce i temat na opowieści sprzętowe ,natomiast do kina nie chadzam ,bo salka kinowa zrobiona z pokoju, zastępuje mi kino.

Ja za to wychowywałem się na Kasprzaku, Sharp'ie i punk-rocku, więc wolałem, żeby trzeszczało i szumiało ;)
To co polecasz do takiego kina w pokoju 3x3m? Może się kiedyś skuszę.

bo patryś vega?

Serial jest totalnym dnem jak dla mnie. Jaki to ma być serial o życiu? O czyim życiu i o jakim życiu? Obraz polskiej służby zdrowia jest jaki jest i każdy to chyba widzi. Wierzę , że zdarzają się incydentalnie takie rzeczy jak pokazane w serialu ale seryjni mordercy też się zdarzają co nie znaczy że jest nim każdy kto ma broń. Kolejki , Łapówki i znieczulica wśród lekarzy z długim stażem czyli po prostu starych lekarzy , tzw. źle pojęta solidarność zawodowa to zjawiska dość powszechne ale są też lekarze , zwłaszcza ci młodsi , którzy mają w sobie empatię i naprawdę starają się leczyć i pomagać. Jak wszystko w życiu nic nie jest tylko czarne albo białe , dobre albo złe. Nas karmi się albo papką typu Na Dobre I Na Złe , gdzie wszystko jest idealne a lekarze to prawie anioły albo takimi gniotami jak Botoks , które ukazując skrajne i incydentalne przypadki kompletnej znieczulicy a wręcz zachowań kryminogennych i których autor próbuje nam wmówić że tak wygląda codzienność i norma polskiej służby zdrowia. Tak nie jest na pewno a tacy ludzie jak ci ratownicy i lekarze ukazani w filmie trafiają się w każdym zawodzie nie tylko wśród lekarzy. Sama fabuła to zlepek jakby pojedynczych scen bez sensownego scenariusza , bo jak można nazwać scenariuszem teksty w których 4 słowa na 5 to wulgaryzmy. Jedynym wątkiem prowadzonym w miarę sensownie i świetnie zagranym jest wątek Marka ale to trochę za mało jak na tego typu serial. Ten wątek sam w sobie byłby dobrym materiałem na bardzo ciekawy film lub serial. Cała otoczka dodana do tego czyni ten serial niestrawnym bo po prostu bzdurnym. Dwa odcinki przesączone wulgaryzmem mi wystarczyły żebym nie chciał oglądać trzeciego. Filmu nie widziałem ale jeśli serial jest jego rozwinięciem to raczej sobie daruję. Dla mnie 2/10 i to tylko te 2 za świetną graną postać Marka.

Ha Może i przejaskrawione jak u Pasikowskiego ale z moich doświadczeń to nie tak znowu bardzo. Rok temu na basenie zjebał mi się bark. Poszedłem do ortopedy na fundusz to powiedział, że samo przejdzie, poszedłem prywatnie dostałem skierowane najpierw na prześwietlenie potem na usg a na koniec na mrke (wszystko prywatnie) żeby na czwartej wizycie usłyszeć, że ona nic nie widzi a w ogóle to nie bardzo wie jak to czytać bo się specjalizuje w biodrach i kolanach ale da namiar na znajomego fachowca. Ten nawet na wyniki nie spojrzał tylko pomacał, pokręcił i zapisał sterydy do miejscowo a w ogóle to prz**ane i nic tak na prawdę nie da się zrobić tylko działania doraźne i nie obciążać. Ot taka anegdotka z życia wzięta. Już nie wspomnę o tym ile pierdół przy każdej wizycie powynajdowali, normalne cud że żyję. Następny cud, że znam jedną kobiecinę w aptece i przy wykupowaniu recept nie płacę bańki tylko dwie dychy. Albo znajomy chirurg, tylko to końcówka lat '90 co to na trzeźwo nie kroił bo mu się ręce trzęsły. Teraz już podobno wódę ograniczyli ale na nocnym różne rzeczy można zobaczyć. Tak jak w Pitbullu (tym pierwszym jedynym słusznym) Vega zebrał zasłyszane historie, podkręcił na potrzeby filmu bądź co bądź rozrywkowego i wyszedł taki potworek.Jeśli natomiast chodzi o bluzgi to przypomina mi się pogadanka z ratownikiem na Lce, facet w pół godziny wychylił dwa energetyki, gadał o rozsmarowanych na drodze ludziach kląc jak szewc a swój wywód zakończył zdaniem że jak się coś spi**oli to dzwonić i nie podchodzić bo wybuchnie ale ludzie różne syfy mają.

Wiesz co, powiem ci że widuję"łowców" którzy chadzają do lekarzy w mojej przychodni, blokują kolejkę a jedna lekarka co dwa miesiące ma urlop, raz ją podpytałem to Włochy, lato Teneryfa a rezydenci mordę drą jakby na pieszo zdobyli Marsa. Dodając, kiedy ludzie się zbuntowali to teraz ci przedstawiciele świrują że są pacjentami i w kolejce czekają. Nie twierdzę że to norma ale w tym kraju zeżartym przez korupcję od zakończenia wojny, zjawisko jest powszechnym. Tyle w temacie.

Dobrze prawisz, natomiast większość chyba nie czuje całej tej maskarady jaką serwuje Vega. Ten film z założenia ma być przerysowany, chamski i wulgarny... wręcz kiczowaty z prostackimi dialogami. Chwilami jest prawdziwy aż do bólu, ale najwidoczniej publika stara się za wszelką cenę wyprzeć tę przedstawioną rzeczywistość i udawać, że ich to nie dotyczy. Odnoszę wrażenie, że nastała jakaś moda na piętnowanie tego reżysera i ludzie powielają opinie innych bo po prostu tak wypada...Wypada jechać po nim jak po łysej kobyle tylko dlatego, że nikt nie chce się wyłamać. Na pohybel tym wszystkim udawanym znawcom kina, którzy chcą się przypodobać większości - Vega może nie robi wybitnych filmów, ale przyzwoite,a co najważniejsze prawdziwe i życiowe kino. Poza tym, Ty żeś je synek z Zabrza, to wjysz ło czym jo godom.

Zgadzam się z tobą. Nawet za ten film była z nim pogadanka w TVP Info i zapytano go dlaczego na niego wsiadają. Stwierdził że nie zważa na to. Kręci to co uważa za stosowne i co czuje. Filmu nie widziałem ale śledzę serial, wbrew pozorom seria ma parę niebanalnych plaszczyzn, jest problem aborcji, korupcji, olewka ratowników oraz konowałów robiących operacje plastyczne. Wszystko to dzieje się w Polsce i niejednokrotnie było o tym głośno. Lewackie bydło się go czepia w mojej opinii.

Dokładnie tak robię - oglądam serial, gdyż filmu nie widziałem. Z tego co wiem, w tym przypadku serial to nic innego jak pocięty materiał z którego zrobili pełnometrażówkę, więc mamy to samo, tylko w wersji rozszerzonej. Lewacka patologia się czepia, bo dla nich normą jest korpucja, złodziejstwo i jedna wielka hucpa,

Młodyś, brak ci filmów Quentina czy braci Cohen, radzę też zajrzeć też do urodzonych...M. ;) Taka rada starszego kolegi.

Nie mam nic do przekleństw, chyba, że tak jak tutaj jest ich zdecydowanie za dużo. Zamiast wzmocnić siłę przekazu to ją osłabiają.

Obto mi właśnie mniej więcej chodziło. Przekleństwa zamiast wzbogacać dialogi, to je zagłuszają.

Dlatego, że jest to film zrobiony przez idiotów dla idiotów.