PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=165277}

Chirurdzy

Grey's Anatomy
7,9 121 081
ocen
7,9 10 1 121081
Chirurdzy
powrót do forum serialu Chirurdzy

czy tylko ja uważam, że

użytkownik usunięty

Meredith ma w sobie coś niesamowicie wkurzającego? bardzo lubię "Grey's anatomy", ale jeszcze żadna serialowa postać mnie tak nie irytowała i to od pierwszych odcinków, a jestem teraz w połowie piątego sezonu

Myśle że Meredith jest na tyle skomplikowaną postacią że nie wszyscy ją rozumieją. To jak reaguje na różne sytuacje, to jak sie zachowuje, jakie podejmuje decyzje bardzo jest związane z jej matką, ojcem i wszystkim przez co przeszła. Ja ją lubie, moim zdaniem jest bardzo "ludzka" i nieprzerysowaną postacią.

ocenił(a) serial na 7

Derek Mokre Oczka Shepherd jest bardziej irytujący. Niemal ciągle na granicy płaczu.

ocenił(a) serial na 7

Na początku też nie bylam jej fanką przez jej głupie decyzje i wybory. Później jednak ją pokochalam, a w ostatnich sezonach jest świetna.

ocenił(a) serial na 6

Rozwiń, w czym konkretnie tak Cię denerwuje.
Bardzo ją lubię. A rzadko zdarza mi się lubić główne postacie, zwłaszcza kobiece, bo niestety w większości przypadków są mocno przerysowane. Miłosierne heroski bez wad.
Meredith na szczęście jest bardzo autentyczna, ma swoje momenty, mniej i bardziej irytujące, ma cechy, które mogą wkurzać, ale przy tym jest taka "normalna", taka "dziewczyna z sąsiedztwa".

Irytuje mnie straszliwie, ma za długą wargę (albo to wina zębów), w efekcie sepleni i jest jakaś taka prze.uchana, rozmemłana, brudna, wytarta, taka niewyraźna. Jeszcze te wąskie, szczupłe bioderka. Działa mi na nerwy do tego stopnia, że gdy wpadła do wody miałam ogromną nadzieję, że ją uśmiercą.

ocenił(a) serial na 10
Redaktorka

Ja kocham w niej wszystko, może drażni cię jej figura, bo nie możesz dojść do ładu ze swoją, jak schudniesz to świat wyda ci się piękniejszy

ocenił(a) serial na 9

Ja ją lubię od początku. Taka niejednoznaczna postać. Dla mnie Chirurdzy to właśnie Mer

Mnie też Mer denerwuje i to może właśnie przez to, że jest taka ,,nieprzerysowana". Każdą postać można by było opisiać milionem przymiotników, a Mer jest...po prostu dziwna. I zawsze na nie. Jakoś, moim zdaniem, nie wprowadza za wiele do fabuły.

ocenił(a) serial na 7

Nie tylko Ciebie :)
Mnie Meredith też wyjątkowo denerwuje. Stara się zawsze być tą "dojrzałą, najlepszą i najmądrzejszą, od której wszyscy powinni się uczyć, bo przecież tyle przeżyła i wie, jak sobie radzić", a jak dla mnie wiele jej zachowań jest wynikiem zwykłego kaprysu. Strasznie mnie drażni robienie z niej na siłę ideału kobiety. Denerwuje mnie to, że z jakiegoś powodu cieszy się tak ogromnym powodzeniem u facetów. Wszyscy za nią biegają, a przecież w serialu jest moim zdaniem wiele i ciekawszych i zdecydowanie ładniejszych kobiet. W późniejszych sezonach już w ogóle mnie wkurza jej zachowanie i ta "pełna zrozumienia dla wszystkich bładzących mina niesamowicie doświadczonej kobiety". Wiele osób pewnie uzna, że tak, że postać ma do tego prawo, bo jest faktycznie doświadczona. Dla mnie jednak jest to postać niemożliwie wręcz przesadzona.

ocenił(a) serial na 5
Srebrzysta_Wilczyca

To jest Romans a nie serial medyczny tu każda postać jest specyficzna :)

ocenił(a) serial na 9
Delgados

Obecnie jestem w połowie sezonu 12. Chciałam się podzielić wrażeniami, bo aż się we mnie gotuje. Serial strasznie przygasł. Nie wiem, czy to przez śmierć Dereka czy nie, ale stał się zlepkiem postaci i historii. Zlepkiem nie zawsze do siebie pasującym. Jeśli chodzi o wątek Grey, to nigdy za nią nie przepadałam, ale teraz to już przesadzili. Nie wiem jak w późniejszym sezonie, ale teraz gra taką twardą babkę, co dla mnie jest nieco naciągane. Bo ile może znieść jeden człowiek? Po odcinku kiedy zaatakował ją pacjent zwątpiłam...I jeszcze tekst u psychologa, czytał pan moje akta? WTF? Każdy ma jakiś próg wytrzymałości a z niej zrobili terminatora. No, ale już nawet nie chodzi o nią. Wszystkie postacie jakoś tak zbagatelizowali, popłynęli nie w tym kierunku co trzeba. Chyba lepiej by było gdyby zakończyli na tym nieszczęsnym 11 sezonie. Teraz zdecydowanie oglądam z sentymentu. AAA, i jeszcze ta Amelia wiecznie wszystko biorąca do siebie...no, matko! tylko Owena szkoda w tej całej historii. To tyle. Dzięki za możliwość wypisania swoich żali :)

Nie tylko ciebie, razem z Amelia tworzą najbardziej irytująca pare.

Muszę też z siebie to wyrzucić, bo się pochoruję.
Otóż "Chirurgów" znałem, bo jak wpadałem z pracy do domu chyba rok 2008, to akurat lecieli na Polsacie, więc z miła chęcią obejrzałem historie pacjentów, niż perypetie głównych bohaterów.
Teraz z powodu bycia pacjentem SORu (złamana kość pięty), siedzę z nogą w gipsie. No to coś trzeba było zaliczyć. No i wziąłem od początek Chirurgów. Jestem na S01E08 i Meredith nie znoszę, nie nawidzę. Zdałem sobie sprawę, że wzięła się z d*** i to dosłownie, bo zaczęła od seksu z szychą i swoim szefem. W zasadzie można było komukolwiek oddać rodzica z Alzheimerem i nie czułbym jej braku. Oprócz bzykania dla mnie nie wnosi nic.

Nawet jakby wzięła Rutinoscorbin to i tak by była niewyraźna. Jest taka durna wręcz. Ten typ co ku**a musi być na nie i c***! Już rzygam tym jej moralizatorstwem. Pozostali świetni, specyficzni, ludzcy, a ona tak jakaś ch*j**a.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones