Niby niezrealizowane źle, tu awantura, tu ujęcia spod sektora gości, tu film z odprawy pałkarzy przed zatrzymaniami w Warszawie, tu Jaruś, który "błysnął" historią o czopku i chociaż można się z jego kłamstewek pośmiać... Aż tu nagle wchodzi ono. Ujęcie z podstawionym aktorem, który kopie w worek treningowy, a następnie odwraca się do kamery, i usiłując nieudolnie naśladować dresiarski żargon mówi: "nie ma opie**alania, nie? Chcesz być kibolem, to musisz trenować, godzina, półtorej godziny... dziennie". Oj Vegeta, Vegeta, hahahaha